Dramat Anny Muchy: Nie chcą jej w USA!

2014-12-22 16:22

No to się doigrała! O Annie Musze (34 l.) było ostatnio głośno wśród amerykańskiej Polonii, po tym jak po awanturze z personelem wyrzucono ją z jednego z nowojorskich hoteli. Okazuje się, że to nie wszystko. Są działacze polonijni, którzy wystosowali już list otwarty przeciwko aktorce. Wzywają do zerwania z nią współpracy i niezapraszania do USA. Powód? Jej antypolskie wpisy...

Wszystko zaczęło się przed miesiącem, kiedy to Mucha wyśmiewała się z Polaków celebrujących 11 listopada. "W nosie mam Boga, honor i ojczyznę!. Nie będę walczyć o bliźnich z ONR-u, hejterów, zawistników, ksenofobów, homofobów czy innych plugawych, małych ludzi." - napisała na swoim blogu.

Wkurzyło to Polonusów. - Jestem patriotą i czułem się urażony wypowiedziami Anny Muchy. Obrona tych wartości jest naszą wspólną sprawą i zaszczytnym obowiązkiem - denerwuje się Ryszard Rosa (60 l.) z Chicago. To on był pomysłodawcą protestu w Stanach.

Zobacz: Ale SKANDAL! Anna Mucha NAROBIŁA nam wstydu w Ameryce!

Czarę goryczy przelała kolejna kompromitacja Muchy, czyli rozróba w hotelu Wellington na Manhattanie. Polka miała tam wszcząć w nocy awanturę z obsługą. Efekt był taki, że opuściła pokój w asyście ochrony. Mucha jednak przedstawiła ten incydent inaczej. Twierdzi, że sama zrezygnowała z hotelu, bo organizator występów nie zapewnił jej godziwych warunków, a całą sprawę zgłosiła do konsulatu w Nowym Jorku. - Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku skontaktował się zarówno z producentem, jak i organizatorem pobytu aktorki, a także z ochroną hotelu. Nie znaleźliśmy uzasadnienia dla wszczęcia interwencji w ramach opieki konsularnej - usłyszeliśmy od wicekonsul Emilii Gmiter.

Z kolei organizatorzy imprez polonijnych są zdenerwowani na aktorkę. Warunki, jakie zapewniają od lat polskim artystom, nie spodobały się jedynie Ani Musze. A gościły tam gwiazdy większego formatu. Nic więc dziwnego, że nie chcą za oceanem oglądać Muchy!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Rozmawiamy z Natalia Niekowal, prawniczką z nowojorskiej kancelarii Sabaj Law: Mucha nic nie wskóra

SE: Czy ochrona hotelu miała prawo wyrzucić Annę Muchę, ponieważ z zakłócała porządek?

- Tak, zgodnie z przepisami obowiązującymi w stanie Nowy Jork każdy hotel ma prawo odmówić klientowi serwisu w każdym czasie zgodnie ze swoim regulaminem (na przykład za zakłócanie porządku), pod warunkiem, że nie jest to czynione przez hotel z powodu dyskryminacji gościa,  ze względu na m.in. jego rasę, pochodzenie, kolor skóry czy wyznanie religijne.

SE: Czy Mucha może dochodzić swoich praw w stosunku do hotelu?

- Tak jeśli była dyskryminowana lub w inny sposób jej naubliżano, tudzież fizycznie naruszono jej prywatność. Wtedy może domagać się odszkodowania na drodze powództwa cywilnego. Nie wiemy do końca co się wydarzyło, ale powołując się na zakłócanie porządku, hotel stoi tutaj na dobrej pozycji.

SE: Aktorka zadzwoniła z zażaleniem do konsulatu? Czy placówka dyplomatyczna może interweniować w takiej sprawie?

- Pani Mucha zrobiła to raczej dla swojej satysfakcji. Nie oczekujemy chyba żeby pani konsul miała interweniować dyplomatycznie w Białym Domu, z powodu, że pani Mucha musiała opuścić jeden z setek hoteli na Manhattanie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki