Pocałunek nieśmiertelności

2016-05-27 4:00

Nazywają go najpiękniejszym przedsmakiem seksu. Pierwszy pocałunek podobno zapamiętujemy lepiej niż pierwszy stosunek. Dla wielu jest bardziej intymnym przeżyciem niż sam seks. Zwłaszcza ten określany jako pocałunek francuski, który poza przyjemnymi doznaniami może dać nam dużo, dużo więcej.

Subtelna gra języków

Określenie "pocałunek francuski" w gruncie rzeczy wcale nie zostało wymyślone przez Francuzów, ale przez Anglików. Francuzi, oddając istotę tegoż pocałunku, mówili po prostu "baiser avec la langue", czyli "pocałunek z języczkiem". To angielscy żołnierze, gdy po I wojnie światowej wrócili do domów, obdarzając swoje ukochane gorącymi pocałunkami, nadali mu taką nazwę. I tak już zostało, chociaż ten rodzaj pieszczoty w niektórych krajach ma też inne nazwy, np. w Indiach jest właśnie "angielskim pocałunkiem", w Islandii - "lizakiem", w Peru - "łowieniem ryb", a w Bośni. "gumą do żucia".

Jednak w każdym przypadku chodzi o to samo - to niezwykle subtelna gra koniuszków języków, która sama w sobie może doprowadzić do orgazmu albo być do niego wstępem.

Pięć lat więcej

Całuśni żyją dłużej niż niecałuśni. Tę prawdę odkryto już bardzo dawno temu. A pocałunek francuski ma ogromną przewagę nad innymi pocałunkami. Na czubku języka i w ustach mieści się aż sto razy więcej silnie unerwionych punktów niż na wargach, tak więc i doznania są sto razy mocniejsze. Taki pocałunek uruchamia też o wiele więcej mięśni, co ma korzystny wpływ na urodę (mniej zmarszczek, jędrniejsza skóra).

Podczas francuskiego pocałunku następuje wymiana flory bakteryjnej partnerów - tej znajdującej się w ustach, w ślinie. To miliony bakterii, działających jak zastrzyk uodparniający. Oczywiście pod warunkiem, że partnerzy są zdrowi, bo jeśli nie, mogą sobie przekazać i te nieprzyjazne bakterie.

Zdrowe gorące pocałunki, jak wyliczyli filematolodzy (eksperci od całowania), regularnie praktykowane, mogą przedłużyć życie co najmniej o pięć lat.

Online to nie to samo

A co pozostaje tym, którzy nie mają się z kim całować? Japończycy znaleźli i na to sposób. W laboratorium elektrokomunikacji na Uniwersytecie Tokijskim opracowano urządzenie imitujące pocałunki z języczkiem. To rodzaj pudełka z rurką, z nagranymi udźwiękowionymi ruchami języka podczas całowania. Rurkę wkłada się do ust, pstryka odtwarzanie i już robi się w ustach tak, jakby się całowało.

Twórca tego wynalazku, dr Hirayuki Kajjimoto, uważa, że w ten sposób gwiazdy mogą programować swoje pocałunki dla fanów, oczywiście za odpowiednią opłatą.

Chyba jednak przyjemniej jest się całować z żywą osobą niż z pudełkiem.

Koreańska zabawa

Z francuskimi pocałunkami jest tak, że niby każdy potrafi, ale nie każdemu wychodzi. Bo albo on zbyt agresywnie operuje językiem, usiłując wsunąć go zbyt głęboko, albo jej usta są spięte i niedostatecznie otwarte, albo oboje jednocześnie walczą językami, pozbawiając się pożądanych doznań.

Koreańczycy wymyślili taką oto metodę na opanowanie sztuki francuskich pocałunków: zbliżcie swoje twarze i jedno z was niech umieści skrawek papieru przy swoich ustach, najpierw jakby go wdychając, z jednoczesnym cofaniem języka, a następnie wydychając w stronę ust partnera, z wysuwaniem języka. Po czym odrzućcie papier i złączcie się ustami i językami.

Dobrej gorącej zabawy!

Zobacz: Ćwiczenia na polepszenie seksu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki