Google Doodle

i

Autor: Google

Google kontra wydawcy. Kolejne starcie

2014-09-26 9:14

Kolejne starcie europejskich wydawców prasy z Google. W liście opublikowanym w kilku największych tytułach europejskich gazet wydawcy znów wezwali do powstrzymania  amerykańskiego giganta. O co poszło? Znów o wyszukiwarkę, w której algorytmach wydawcy prasy widzą zagrożenie dla własnych stron.

Wydawcy żadają od Googla równego traktowanie wszystkich treści i zaprzestania promocji googlowskich mechanizmów. Google odpiera zarzuty, cytując na swym blogu stanowisko unijnej biurokracji:

- Wprowadzenie rygorystycznie egzekwowanego równego traktowania (...) może oznaczać powrót do starego świata Google i wyświetlania tylko dziesięciu nieodróżniających się od siebie wyników wyszukiwania - tzw. dziesięciu niebieskich linków. Pozbawiłoby to europejskich użytkowników możliwości korzystania z innowacji w wyszukiwaniu wprowadzonych przez Google" - napisał na blogu zarządzający Google Eric Schmidt, cytując zdanie komisarza UE Joaquína Almunii.

- (...) Obecnie przedstawiane przez wydawców zarzuty są już dokładnie badane przez europejskie i amerykańskie organy regulacyjne od przeszło siedmiu lat. Jak dotąd żaden organ regulacyjny nie zgłosił sprzeciwu w zakresie udzielania ludziom bezpośrednich odpowiedzi na ich pytania przez Google z tego prostego powodu, że jest to lepsze dla użytkowników - dodaje Schmidt, tytułując swój - na dobrą sprawę - artykuł "Stworzyliśmy Google dla użytkowników, a nie dla stron internetowych".

Czy Schidt uznał, ze dość już ustępstw? Jeszcze do niedawna Google był na nie gotowy, oferując na przykład w Europie poprawki swego mechanizmu AdSense. W USA nie musiał niczego poprawiać. Tamtejszy, choć bardziej restrykcyjny system sprawiedliwości, pozwolił mu działać.

Trudno się dziwić wydawcom prasy, (w coraz większym stopniu szukającym przychodów również w internecie), że nie chcą się pogodzić z sytuacją - wobec zdominowania europejskiej sieci przez wyszukiwarkę Google - gdy muszą słono płacić za miejsxe się na górze SERP, czyli strony wyników wyszukiwania. Inaczej dotarcie do ich treści może być dla użytkowników mocno utrudnione. A to - mniej czy bardziej bezpośrednio, ale przekłada się w końcu na spadek przychodów reklamowych.

- Wyszukiwanie w Google wiąże się z dramatycznym konfliktem interesów - dowodzą wydawcy. - Z ponad 90-procentowym udziałem w rynku w państwach członkowskich UE, Google zarządza właściwie monopolistyczną wyszukiwarką. Równocześnie Google rozwinął swoje pola działania poza wyszukiwanie i reklamowanie wyników i stał się multimedialnym portalem dla treści, porównywarek cenowych, map i komercyjnych usług na wielu podobnych rynkach, konkurując tym samym z wieloma różnorodnymi firmami reprezentowanymi przez Open Internet Project, European Newspaper Publishers' Association i European Magazine Media Association.

Google zmierza tym samym do preferencyjnego traktowania własnych materiałów w wynikach wyszukiwania – oddalając użytkowników od istotnych wyników pochodzących od konkurencyjnych usługodawców - napisali wydawcy w swym apelu.



Najnowsze