Super Historia: Polowanie na pasażerów - katastrofy lotnicze

2014-08-04 17:39

Od 34 lat tajemnica tragicznego lotu DC-9 linii Aerolinee Itavia z Bolonii do Palermo pozostaje niewyjaśniona. Wiadomo jedynie, że samolot spadł do Morza Tyrreńskiego na skutek działań militarnych, do których nikt się nie przyznaje, oraz że nikt nie przeżył.

27 czerwca 1980 roku samolotem DC-9-15 włoskiego Aerolinee Itavia 870 z Bolonii do Palermo leciało 81 osób. Niespodziewana eksplozja zniszczyła maszynę podczas przelotu nad Morzem Tyrreńskim, niespełna godzinę po starcie. Mimo długotrwałego śledztwa nadal nie wiadomo, kto odpalił rakietę. Bo że była to rakieta, wiadomo na podstawie śladów uszkodzeń na szczątkach maszyny. Czy jednak pocisk należał do lotnictwa NATO, odbywającego tu ćwiczenia, czy był amerykański, włoski, francuski, libijski? To już tylko spekulacje. Wiadomo jedynie, że 81 osób, zamiast dolecieć do celu, zginęło w wyniku czyjegoś błędu.

Trafiony, zatopiony

Niemal 300 ofiar pociągnęło za sobą pochopne zestrzelenie koreańskiego boeinga B747, który na skutek błędu w nawigacji zboczył z trasy, wlatując nad "imperium zła", chronione przez bardzo nerwowe wojsko 296 osób lecących z USA do Korei Południowej zginęło 1 września 1983 roku w pobliżu radzieckiej wyspy Sachalin. Samolot, po tym jak z niewiadomych przyczyn zszedł z kursu nad Alaską, został strącony przez myśliwiec ZSRR. W trakcie lotu nad Morzem Ochockim radziecka obrona przeciwlotnicza podejmowała bezskuteczne próby kontaktu z maszyną. Rozkaz zestrzelenia wydała Moskwa. Wystarczyła jedna rakieta odpalona z Su-15, by Jumbo Jet spadł. Samoloty zwiadowcze nie poinformowały dowództwa o tym, że intruzem jest samolot pasażerski. Rozkaz strącenia dotyczył zwiadowczego boeinga RC-135.

Ślepe tory torped

7 maja 1915 roku niemiecki okręt podwodny U-20 storpedował pasażerski parowiec transatlantycki RMS "Lusitania". Ogromny statek, jeden z najbardziej luksusowych na świecie, zatonął po ponad 200 rejsach przez Atlantyk, ponieważ niemiecki kapitan Walther Schwieger rozkazał odpalić torpedę. Na "Lusitanii" wybuchło 46 ton pyłu aluminiowego, będącego jej ładunkiem. Eksplozja zatopiła jednostkę. Zginęło 1198 pasażerów, 764 osoby ocalały. Zatopienie statku z cywilami przyczyniło się do podjęcia przez Stany Zjednoczone decyzji o przystąpieniu do I wojny światowej. Do podobnej tragedii doszło 3 września 1939 roku, w dniu wypowiedzenia wojny Niemcom przez Wielką Brytanię. Angielski parowiec SS Athenia płynął w kierunku Kanady z 1417 osobami na pokładzie, podczas gdy niemiecki okręt podwodny U-30 pod dowództwem kapitana Fritza Juliusa Lempa patrolował wody na zachód od Irlandii. Lemp wziął cywilną jednostkę za wojskowy krążownik. O godz. 19.39 "Athenia" została trafiona jedną z wystrzelonych w jej kierunku torped. Dowódca u-boota zorientował się, jak fatalny popełnił błąd, ale zamiast pomóc, uciekł. W nocnej akcji ratunkowej, prowadzonej przez kilka jednostek przybyłych na sygnał SOS, nie zdołano ocalić 118 osób. Athenia poszła na dno następnego dnia po ataku. Trzy dni później Kriegsmarine wydała komunikat, zaprzeczając, by w rejonie zatopienia znajdowała się jednostka niemiecka. Prawda o rozkazie kapitania Lempa wyszła na jaw dopiero po wojnie.

Przerwane loty

- Boeing 707 lecący z Paryża do Seulu w 1978 roku w wyniku błędu pilota poleciał w kierunku radzieckiego Murmańska. Lądował awaryjnie, ostrzelany przez myśliwiec przychwytujący Su-15, który wziął go za zwiadowczy samolot NATO. Zginęły dwie osoby.

- B727 lecący z Libii do Kairu w 1973 roku zabłądził w burzy piaskowej i wleciał na terytorium Izraela. Ostrzelany przez myśliwce F-4 Phantom, rozbił się na pustyni. Zginęło 108 osób.

- Lockheed 149 lecący z Austrii do Izraela w 1955 roku pomyłkowo wleciał nad Bułgarię. Zestrzelony przez myśliwce MiG-15, spadł na miasto Petricz. Zginęło 58 osób.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki