Edyta Górniak zdradza "SE": Chciałabym pogodzić się z Marylą Rodowicz

2017-09-21 10:18

Krytykowały się i kłóciły, choć takim diwom to nie przystoi. Ale teraz Edyta Górniak (44 l.) i Maryla Rodowicz chcą zakopać wojenny topór. Maryla zaprosiła Edzię na swój jubileusz, a ta... żałuje w "Super Expressie", że nie mogła wystąpić, bo chciałaby się pogodzić.

Dwa lata temu burzę rozpętały słowa Rodowicz o piosenkach Górniak.

- Edyta jest niesamowitą wokalistką, o wielkim głosie i potencjale, ale... nie ma co śpiewać. Nie ma dobrego repertuaru - oceniła Maryla.

Edyta poczuła się mocno dotknięta.

- Ona lubi skrytykować mnie. Dobrze się wtedy czuje. Robiła to już wiele razy - powiedziała nam wtedy Górniak i zaznaczyła, że Rodowicz wcale nie jest damą.

Po dwóch latach panie nie mają już do siebie urazy. Ale nie miały okazji wpaść sobie w ramiona, choć Edyta bardzo by tego chciała. Bardzo chciała też zaśpiewać z Marylą na jej jubileuszu w Opolu.

- Pani Maryla zaprosiła mnie na swój jubileusz, ale miałam już wtedy podpisany kontrakt z "The Voice Kids" - mówi nam rozżalona Edyta. - To byłoby dla mnie wielkie przeżycie móc zaśpiewać z panią Marylą. Kiedyś troszeczkę niefortunnie się na mój temat wypowiedziała. Spotkałyśmy się za jakiś czas, uśmiechnęłyśmy się do siebie i zobaczyłam, że może jest jej nie za dobrze na sercu, że tak powiedziała. I wycofała się z tego. Nie to, że jakoś mocno się spierałyśmy, bo nie, ale troszkę sobie dogadywałyśmy - mówi.

Okazuje się, że Górniak miała zaśpiewać utwór, który ostatecznie wykonała Doda.

- Dostałam zaproszenie do zaśpiewania utworu "Niech żyje bal" i to jest mój ulubiony utwór pani Maryli. Słyszałam, że Doda wystąpiła zamiast mnie. Nie widziałam tego występu - żali się nam Edyta.

Zobacz także: Marina ma siostrę bliźniaczkę?! Wygląda niemal identycznie

Przeczytaj również: Lewandowska pokazała Klarę. Trenują przytulanie

Polecamy ponadto: Polacy nie lubią ściemy! Magda Gessler ostro o restauratorach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki