Królowa Katarzyna Gaertner straciła wszystko ZDJĘCIA

2012-02-07 3:00

Piosenki z jej muzyką nuci cała Polska. Jest autorką m.in. słynnej "Małgośki" i wielu innych utworów, które na zawsze zapisały się w pamięci Polaków. Była boginią. Teraz nie ma nic...

Katarzyna Gaertner (70 l.) od dziecka przejawiała talent muzyczny. Już w wieku 16 lat grała w amatorskich zespołach muzyki jazzowej. Wielka kariera zaczęła się jednak w latach 60. Wtedy poznała Helenę Majdaniec (†61 l.) i świat nagle stanął przed nią otworem. Współpracowała z najlepszymi autorami tekstów w Polsce i za granicą. Była na szczycie i w szczytowej formie. I wtedy nastąpił dramatyczny zwrot w życiu Katarzyny - w 1985 roku podczas pobytu w Szwajcarii poważnie zachorowała.

Lekarz stwierdził, że lekiem na jej chorobę będzie osiedlenie się w rejonie Gór Świętokrzyskich. Zalecił tamtejszy mikroklimat, życie zgodne z rytmem przyrody. - Recepta okazała się rewelacyjna. Już po roku wyzdrowiałam i wróciłam do pisania muzyki. Jednak nadal mieszkałam w lesie w otoczeniu wody, zwierząt i fortepianów. Wydawało mi się, że tak już będzie zawsze... - wspomina Gaertner.

Przez lata mieszkała sama w swoim domu położonym wśród lasów i zajmowała się hodowlą kóz. Zrezygnowała z pracy artystycznej. Stała się znaną aktywistką społeczną. Zainteresowała się ezoteryką, tarotem, wahadełkiem.- Gdyby nie Ryszard (znany tarocista - red.), może nadal pasłabym kozy, nie wychodząc z lasu - twierdzi kompozytorka. - To dzięki niemu zdecydowałam się swego czasu na powrót do aktywnego życia zawodowego, bo tarot zapewniał, że się uda. Mogę nawet powiedzieć, że Ryszard po prostu zmusił mnie do tego, mówiąc: babo, wyłaź z tego lasu!... I to było przełomowe zdanie w moim życiu - wyznaje kompozytorka.

W 1995 roku artystka wraca więc do studia i nagrywa płytę "Pozłacany warkocz" - słynny śpiewnik śląski. Sypią się kolejne nagrody. - Rysiu mi wywróżył, że w moim życiu pojawi się mężczyzna, na którego czekałam. Rozpoznam go po tym, że przeprowadzi mnie przez ogień... W 2002 roku Gaertner wiąże się z obecnym mężem, aktorem Kazimierzem Mazurem (54 l.). W tamtym okresie Kazimierz zajmował się... chodzeniem boso po rozżarzonych węglach. - Katarzynę poznałem, kiedy jeszcze chodziłem do szkoły teatralnej - wspomina z uśmiechem Mazur. - Odważyłem się podejść do niej i poprosić ją o napisanie dla mnie piosenki na festiwal Opole 74. Ku mojej radości Kasia się zgodziła. Tak na marginesie - pisze ją do dnia dzisiejszego - śmieje się aktor. - Przez kolejne lata nie widzieliśmy się aż do czasu, kiedy Kasia zwróciła się do mnie o pomoc przy realizacji musicalu "Big Popiel". Była wtedy wdową od 22 lat. Zaczęliśmy się spotykać. Niedługo później zapytała mnie wprost, czy się z nią ożenię. Odpowiedziałem: oczywiście Kasiu, że się z tobą ożenię! Pobraliśmy się w czerwcu 2002 roku - opowiada pan Kazimierz. Małżonków łączą nietypowe zainteresowania. Mazur jest znawcą kultury pradawnych Słowian. Jest współzałożycielem Rodzimego Kościoła Polskiego. Stara się propagować tamtą kulturę, wierzenia, zwyczaje. Niektórzy mówią wręcz, że to doprowadziło do późniejszej tragedii, ale nikt tej hipotezy nie chce potwierdzić...

Życie Gaertner zaczęło układać się jak w bajce. Razem tworzyli i mieli mnóstwo pomysłów na przyszłość. Kończyli budowę wymarzonego domu w Komaszycach... Jednak w tamtym tygodniu Polskę obiegła dramatyczna wiadomość - dom Gaertner spłonął doszczętnie, zabierając cały dorobek jej życia, zarówno materialny, jak i twórczy. Przepadły cenne materiały, nuty, dokumenty. Wszystko, nad czym para artystów pracowała w ostatnim czasie. Straty są ogromne, szacowane na 3,5 miliona zł.

Gdyby nie pomoc życzliwych ludzi, nie mieliby na czym spać i w co się ubrać. Gaertner z powodu silnego stresu dostała paraliżu nóg. Jej podporą stał się Kazimierz. - Muszę być silny, bo jeśli ja się załamię, ona nie da sobie rady - mówi Mazur. - Naszą szansą na odzyskanie zdrowia psychicznego jest praca. Tylko najpierw musimy przeżyć jakoś zimę...

MATKA "MAŁGOŚKI"

Pani Katarzyna napisała tak znane kompozycje, jak hit Maryli Rodowicz "Małgośka", "Gdy piosenka szła do wojska" oraz "Bądź gotowy dziś do drogi" Urszuli Sipińskiej. Na swoim koncie ma ponad 30 nagród i wyróżnień

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki