- Samolot popsuty, kolejny dzień w Nowym Jorku. Ludzie są wkurzeni, zero organizacji lotów - poinformowała nas słynna gimnastyczka.
Podczas kryzysowej sytuacji osobiście starała się pomóc starszym i schorowanym osobom, które mdlały na lotnisku. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Bojarska-Ferenc (56 l.) wróciła już do kraju.
Zobacz: Ewa Minge: Zaręczyłam się!