Pawlicka używa dziwnej wymówki: Lisy hodowane na futra, są specjalnie do tego przystosowane

2015-09-22 16:21

Niedawno pisaliśmy o nieśmiesznym "żarciku", który umieściła na swoim Instagramie niedoszła zwyciężczyni 3. edycji Top Model, Justyna Pawlicka. Teraz celebrytka tłumaczy się ze swojego wybryku. Jednak zamiast ocieplić swój wizerunek tylko pogorszyła sytuację.

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o szokującym poście Justyny Pawlickiej na Instagramie. Dziewczyna próbowała swoich sił w przedostatniej edycji Top Model. Nie udało jej się wygrać, ale zdobyła trochę popularności. Po programie postanowiła założyć firmę zajmującą się produkcją ubrań z futer naturalnych. Chyba nie za dobrze zna się na promocji, bo umieściła w sieci swoje zdjęcie z małym liskiem na rękach, które cynicznie podpisała: "Sezon na lisy oficjalnie uważam za otwarty! Czas na futra!". Celebrytkę zalała fala krytyki, do której przyłączyła się sama Joanna Krupa.

Ale Pawlicka zbytni się nie przejęła, a na pewno nie będzie się kajać. Chciała jednak wytłumaczyć swoje zachowanie w ostatnim programie Agnieszki Szulim "Na językach". Jednak tłumaczenie Pawlickiej pozostawia wiele do życzenia i wszystkich miłośników zwierząt utwierdza w przekonaniu, że bojkot jej firmy to słuszna sprawa.

- Podpis do zdjęcia był moim głupim żartem - mówi celebrytka. - To zostało źle odebrane. Nie zrobiłam krzywdy żadnemu biednemu liskowi. Lisy, hodowane na futra, są specjalnie do tego przystosowane. Trzeba pamiętać o tym, że to nie ja zabijam, nie ja oprawiam, tylko przedstawiam gotowy produkt, który sprzedaję. Ludzie obrażali mnie, obrażali moją rodzinę, ale ja się nie będę poddawać. To jest moja pasja i za to przepraszać nie będę. - mówi harda Pawlicka.

Podobno dla mody należy cierpieć, ale czy cierpieć muszą też bezbronne zwierzęta? Co sądzicie na ten temat? Kupilibyście futro u Justyny Pawlickiej?

Zobacz: Bojkot Justyna Pawlicka FUTRA trwa! Zobacz, jak zabijane są lisy [OKRUTNE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki