Rodzina nie przyszła na ślub Mroczka

2013-07-22 4:00

Podwarszawski Tarczyn - to tu Marcin Mroczek, czyli Piotr Zduński z serialu "M jak miłość", w sobotę poślubił piękną Marlenę Muranowicz. Ale mieszkańcy miasteczka trochę się rozczarowali. Czekali na sławnych weselnych gości, czyli całą serialową rodzinę Mostowiaków. Niestety, przyjechała tylko filmowa żona Marcina, czyli Kinga (Katarzyna Cichopek).

Godzina 16, przed kościołem w Tarczynie widoczny ruch. Przybywa gapiów, ostrożnie obserwują kościół, stojąc po przeciwnej stronie ulicy. Wreszcie kilka kobiet decyduje się podejść do furtki w kościelnym ogrodzeniu, niestety, nie mogą wejść. Wszystko zamknięte na cztery spusty. Czterech rosłych ochroniarzy broni dostępu do kościoła.

- Powiedzieli mi, że muszę mieć zaproszenie. To do kościoła trzeba mieć zaproszenia?! Ja tu 60 lat chodzę codziennie pomodlić się - mówiła zdenerwowana starsza kobieta.

Kilka fanek pertraktuje z księdzem, by choć na ławeczkach w ogrodzie mogły usiąść. Po kilku minutach duchowny mówi, że można, choć dodaje, że może mieć kłopoty.

Zjeżdżają się pierwsi goście, ochrona dokładnie sprawdza zaproszenia i czy nazwisko jest na liście.

15 minut przed godz. 17 Marcin Mroczek zjawia się z bratem Rafałem, świadkiem na ślubie, idą podpisać dokumenty w zakrystii.

Wreszcie zabytkowym malinowym mercedesem podjeżdża ukochana Marcina, Marlena Muranowicz. Przed ołtarz prowadzi ją ojciec.

Dziewczyna nie jest znana. Pochodzi z mazowieckiego Czerska, jest modelką, zagrała epizod w "Szpilkach na Giewoncie".

- Piękna - wzdychają kobiety siedzące na ławeczkach, ale widać, że się rozglądają. Czekają na gości znanych z serialu "M jak miłość".

Kiedy zjawiła się Kasia Cichopek (31 l.) z mężem Marcinem (30 l.), wśród tłumu poruszenie. - Przyjechała Cichopek, serialowa żona - przebiegł szmer. Jest też Marek Włodarczyk (59 l.). - W czym on teraz gra? - ludzie nie mogą sobie przypomnieć.

Drzwi kościoła się zatrzaskują, mieszkańcy Tarczyna są niepocieszeni.

- Nie ma Teresy Lipowskiej, Pyrkosza? A Mucha gdzie jest? - zastanawiają się. - A gdzie matka Marysia, tzn. znaczy Małgorzata Pieńkowska?

- Ja nie dostałem zaproszenia - słyszymy od seniora rodu Mostowiaków Witolda Pyrkosza.

A kiedy ksiądz wyszedł do ogrodu, by od ludzi pozbierać ofiarę, ci nie chcieli nic dać. Nie podobało się im, że drzwi kościoła zatrzaśnięto, a ochrona pokrzykiwała, zasłaniała obiektywy aparatów.

Tuż po zaślubinach Marlena i Marcin w obstawie ochroniarzy pojechali do pobliskiego dworu w Manach, gdzie kręcono inny znany serial "Złotopolscy". I tam do białego rana tańcom i zabawie nie było końca.

Młodej parze życzymy sto lat!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki