Jerzy Turek nie żyje. Żegnaj nam, listonoszu

2010-02-15 11:37

To był czarny dzień w historii polskiego filmu. W niedzielę zmarł Jerzy Turek (†76 l.). Aktorowi grającemu ostatnio listonosza Józefa Garlińskiego w "Złotopolskich" los napisał najokrutniejszy scenariusz. Nie zobaczymy go już na ekranach naszych telewizorów...

Pan Jerzy na stałe wpisał się w świadomość Polaków. Jego wielkie role można wymieniać w nieskończoność - szeregowy Orzeszko z "Gdzie jest generał", trener Jarząbek z "Misia", Zenon Solski z "Kogla-Mogla", a ostatnio sympatyczny listonosz ze Złotopolic...

Patrz też: Ciężka choroba Jerzego Turka - trener Jarząbek miał udar

Jego dramat zaczął się w lipcu ubiegłego roku. Wtedy nieprzytomny trafił do jednego z warszawskich szpitali z udarem mózgu. Jak się okazało, komplikacje po chorobie okazały się silniejsze niż chęć powrotu na plan. Infekcja, która zaatakowała go w październiku, okazała się śmiertelna.

Aktor ostatnie miesiące spędził w swoim domu w podwarszawskiej Kobyłce. Zajmowali się nim żona i jego syn. Przestał bywać w ulubionym osiedlowym sklepie, nie wychodził nawet na podwórko. Na zabiegi jeździł jedynie taksówkami. Przestał nawet odbierać telefony od przyjaciół.

Wszyscy na planie "Złotopolskich" wierzyli, że jeszcze pojawi się w swoim mundurze listonosza. Wczoraj zgasł na zawsze...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki