Abp Henryk Hoser

i

Autor: MARIUSZ GACZYŃSKI

Abp Hoser: Aborcja jest absurdem

2018-02-17 4:00

- Choroba to nie jest powód, aby zabijać człowieka. Zgodnie z konstytucją każdy obywatel ma prawo cieszyć się ochroną swojego życia od poczęcia aż do śmierci - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem" abp Henryk Hoser.

"Super Ekspress": - W Sejmie trwają prace nad ustawą zaostrzającą przepisy aborcyjne. Jak ksiądz arcybiskup ją ocenia?

Abp. Henryk Hoser: - Aborcja ustanowiona jako prawo każdej kobiety jest absurdem. We współczesnej medycynie nie ma już żadnych wątpliwości, kiedy zaczyna się życie ludzkie.

- To znaczy kiedy? Bo słyszałam różne opinie, nawet wśród lekarzy.

- Życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia, czyli połączenia rozrodczych komórek męskich i żeńskich. Wówczas powstaje kod DNA, określający m.in., jakiego koloru człowiek będzie miał oczy, ile lat będzie żył, czy będzie zdrowy, czy będzie miał skłonność do pewnych chorób itd. Tzw. ekspresja genów ujawnia się przez całe życie człowieka.

- Jeśli ten człowiek w zarodku będzie chory, to grupa kobiet z "Zatrzymaj Aborcję" chce, aby się urodził. Jednak grupa z "Ratujmy Kobiety" przekonuje, że kobieta powinna mieć w takim wypadku prawo do przerwania ciąży.

- Choroba to nie jest powód, aby zabijać człowieka. Zgodnie z konstytucją każdy obywatel ma prawo cieszyć się ochroną swojego życia od poczęcia aż do śmierci. Wraz z całym episkopatem popieram ustawodawczą inicjatywę obywatelską "Zatrzymaj aborcję!", której celem jest wyeliminowanie z polskiego prawa możliwości zabijania w fazie prenatalnej dzieci z podejrzeniem choroby lub niepełnosprawności.

- Ale po co ratować takie chore dzieci?

- Eliminacja istnień ludzkich uważanych za niepotrzebne, bo są chore czy niepełnosprawne, poprzez aborcję czy eutanazję dotyczy dziesiątek milionów przypadków rocznie! W związku z tym, że nie przyznaje się rangi człowieczeństwa dziecku przed urodzeniem, można nim manipulować, można usunąć, można je zabijać. Są podstawy prawne, bardzo ważne, aby to zatrzymać. W 1997 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że człowiek "rozpoczyna się od poczęcia". Ustawa o rzeczniku praw dziecka mówi, że dzieckiem jest "każde życie ludzkie od poczęcia do pełnoletniości".

- Jaki sens ma ratowanie chorych dzieci, jeśli potem matki są skazane na żebranie o pieniądze, bo państwo niewiele pomaga? Nie mają dostępu do terapii genetycznych? A przecież uratowanie chorego dziecka nie powinno się kończyć na skazaniu go na wegetację, powinien być ciąg dalszy - lepsza jakość i perspektywy godnego życia.

- Pierwszym krokiem powinno być zniesienie przesłanki eugenicznej, kolejnymi rozwiązania określające pomoc materialną, psychologiczną, społeczną, terapeutyczną, a także dostęp do zaawansowanych terapii. Za tym aktem Polska wyciągnie się z zacofania, bo zabijanie nienarodzonych obywateli to właśnie ciemnota. Za tym aktem rozwinie się pomoc w postaci terapii genowej, która również jest w stanie leczyć i zapobiegać wielu chorobom.

- Ksiądz arcybiskup przekonuje, że tzw. aborcja eugeniczna z punktu widzenia rozwoju współczesnej medycyny jest przeżytkiem i leczenie chorób genetycznie uwarunkowanych już dziś jest możliwe. To jakie choroby i gdzie można leczyć?

- Chodzi o ośrodki genetyki klinicznej. Problem w tym, że nasze państwo nie przystąpiło do Narodowego Programu Leczenia Chorób Rzadkich. Nie inwestuje w polską genetykę. Państwo powinno skupić się na finansowaniu leczenia chorób genetycznych, a nie na inwestowaniu w aborcję eugeniczną. Takie zabiegi są najbardziej brutalne. Wykonywane na dużych dzieciach w 4., a nawet 6. miesiącu ciąży (wcześniej niekiedy trudno o diagnozę!). Bez podania dziecku znieczulenia! Z aborcji tych mogą się urodzić żywe dzieci, których potem nie reanimuje się, ale czeka się, aż po wielu godzinach umrą, zupełnie pozostawione same w zimnych warunkach, bez jakiejkolwiek opieki.