"Super Express": - Trwa podtapianie Antoniego Macierewicza? Bo w tej awanturze o Misiewicza chyba o szefa MON chodzi.
Dominik Tarczyński: - Kto tak mówi?
- Ludzie?
- Jacy ludzie?
- Między innymi komentatorzy.
- Ci sami ludzie twierdzili, że Bronisław Komorowski nie da szans Andrzejowi Dudzie w wyborach prezydenckich. Proszę być spokojnym. Poczekajmy do końca prac komisji.
- A nie jest tak, że Antoni Macierewicz stał się zbyt niezależną postacią i trzeba go trochę utemperować?
- Antoni Macierewicz to wyjątkowa postać w naszej najnowszej historii i nie można tego podważać. Jeśli ktoś chce rozgrywać polski rząd, to się bardzo myli i będzie musiał przepraszać. Zaczekajmy więc, nie podgrzewajmy emocji.
- Ale pan prezes i pani premier wysyłali mu sygnały ostrzegawcze, z których nic sobie nie zrobił. Zapłaci za to?
- Chodzi tylko i wyłącznie o to, że dobro Polski jest najważniejsze.
- Chodzi też o interes PiS, dla którego współpracownik ministra obrony stał się obciążeniem.
- Poczekajmy na wyniki prac komisji. Decyzje będą podjęte i to dobrze.
- A czy szef resortu obrony narodowej to wszystko przetrwa?
- Jest bardzo ważną postacią w polskiej polityce. W PRL był więziony, zrobił ogromnie dużo dla Polski. Bez względu na to, jak oceniamy bieżącą politykę, nie można mu odebrać zasług za to, co zrobił dla naszego kraju.
- Nie mówimy jednak o zasługach, ale o bieżącej polityce.
- W bieżącej polityce jest tak, że działa komisja i zaczekajmy na wyniki jej prac.
Zobacz także: Sławomir Jastrzębowski: Gest Kozakiewicza wykonany Misiewiczem