Prof. Elżbieta Mączyńska

i

Autor: Tomasz Radzik Prof. Elżbieta Mączyńska Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Prof. Mączyńska komentuje: Nie stawka, ale złożoność VAT jest problemem

2016-09-27 4:00

Prof. Elżbieta Mączyńska ocenia sytem podatkowy w Polsce. Czy zmiany proponowane przez PiS są dobrym pomysłem?

"Super Express": - PiS zapowiada, że 23-proc. VAT zostanie utrzymany do końca 2018 roku. Środowiska lewicowe zwracają uwagę, że tak wysoki podatek od towarów i usług jest wyjątkowo niesprawiedliwy społecznie i uderza w osoby najbiedniejsze nieproporcjonalnie bardziej niż w osoby majętne. W imię sprawiedliwości społecznej VAT należałoby obniżyć?

Prof. Elżbieta Mączyńska: - To wcale nie jest takie oczywiste. Podatek VAT jest bardzo zróżnicowany w zależności od towarów i usług. Rzeczywiście, uderza on w rodziców, ponieważ artykuły dla dzieci objęte są najwyższą stawką, ale z kolei na artykuły spożywcze, a więc pierwszej potrzeby, obowiązuje bardzo niska stawka VAT. To bardzo ważne, ponieważ im biedniejsza rodzina, tym większy udział w ich wydatkach stanowią te akurat towary. Nie jest więc tak, że podatek VAT w Polsce jednoznacznie uderza w osoby gorzej sytuowane.

- Ale i tak cokolwiek kupujemy czy z jakiejkolwiek usługi korzystamy, płacimy VAT. Często w najwyższej stawce. Mimo wszystko nie przyniosłoby większej ulgi biedniejszym, gdyby go znacząco obniżyć?

- Uważam, że do rozwiązywania problemów społecznych podstawowym narzędziem nie powinien być podatek VAT, ale inne regulacje. Jest ich wystarczająco dużo. Zresztą problemem VAT wcale nie jest jego wysokość, ale gmatwanina stawek, przepisów i interpretacji, które wokół tego podatku narosły. W tym wszystkim bardzo łatwo jest znaleźć rozwiązania, które pozwalają na ominięcie należnego podatku.

- PiS co prawda utrzymuje stawki VAT, ale przy okazji zamierza uszczelnić ten podatek, by do budżetu wpływały należne kwoty. Da radę?

- Prawda jest taka, że im bardziej złożony będzie system, tym trudniej będzie go uszczelnić. Najprostszym rozwiązaniem na pewno byłoby ujednolicenie stawek.

- Liniowy VAT?

- Tak, ale to z kolei rodzi problemy. Wspomnieliśmy już, że na żywność obecnie obowiązuje niski podatek. Ujednolicając VAT, trzeba by go podwyższyć. Wtedy trzeba by poszukać rozwiązań na złagodzenie tego rozwiązania i są takie możliwości. A ten labirynt, którym jest system VAT, sprawia, że małym i średnim przedsiębiorstwom bardzo łatwo jest wpaść w pułapki podatkowe. Nie dość, że jest on nieprzejrzysty i nadmiernie złożony, to nieustannie zmieniają się regulacje i ich interpretacje.

- A i każdy urząd skarbowy stosuje własne interpretacje.

- Właśnie. Weźmy chociażby taką usługę, jak założenie markizy na balkonie. Mnogość interpretacji i język, jakim są ona zapisane, sprawia, że niezwykle trudno je zrozumieć zwykłemu śmiertelnikowi. Większość przedsiębiorców nie jest ich w stanie zrozumieć. Zatrudnia więc fachowców, którzy pomagają im rozeznać się w tym wszystkim. A to z kolei zwiększa ich koszty operacyjne i zmniejsza konkurencyjność. Ale inaczej bardzo łatwo jest w tym wszystkim popełnić błąd. Z drugiej zaś strony tym, którzy chcą złagodzić sobie dolegliwości podatkowe, bardzo łatwo jest to zrobić. Zwłaszcza kiedy ma się pieniądze na dobrych księgowych. Warto w tym miejscu podkreślić, że w ostatnich latach dynamika wpływów z podatku VAT była niższa niż PKB.

- I co to oznacza?

- Oznacza to ni mniej, ni więcej, że dziury w tym systemie są ogromne i bardzo wielu płatnikom VAT udaje się go uniknąć. Stąd słynne historie z eksportem, który odbywał się wyłącznie na papierze, a nie w rzeczywistości, by uniknąć płacenia VAT. To się z kolei przekłada na wielkie straty budżetowe. A jeśli budżet ponosi straty, to i społeczeństwo też. W końcu to z budżetu finansowana jest służba zdrowia, edukacja czy kultura. Dlatego jeszcze raz chciałabym podkreślić, że aby uszczelnić system VAT, trzeba go przede wszystkim znacząco uprościć.