Tomasz Walczak

i

Autor: super express

Tomasz Walczak: Polska scena polityczna się wyczerpała

2013-09-11 18:39

Według sondażu przeprowadzonego przez CBOS aż 69 proc. Polaków jest niezadowolonych z funkcjonujących partii politycznych. Trudno się temu dziwić, skoro wszystkie, jak jeden mąż, bardziej zajęte są sobą, niż rozwiązywaniem problemów obywateli. Dziwić może już to, że ponad 50 proc. respondentów jednocześnie nie chce powołania nowych ugrupowań. Ale czy rzeczywiście to aż tak dziwne?

Raczej nie, a ten paradoks łatwo wytłumaczyć. Kiedy bowiem przyjrzymy się historii wyłaniania się nowych formacji politycznych w III RP, jasno widać, że co prawda partyjne szyldy zmieniają się jak w kalejdoskopie, ale wywieszający je politycy już nie. Najczęściej mamy do czynienia z takim oto schematem – działacz lub grupa działaczy jakiegoś ugrupowania jest albo niezadowolona z tego, jako ono funkcjonuje, albo to ugrupowanie dramatycznie traci poparcie i żeby przetrwać w polityce, trzeba salwować się ucieczką i tworzeniem nowych bytów. Niemniej ważną motywacją są ambicje poszczególnych polityków, którzy dość mają ról drugoplanowych, więc wyciągają własny sztandar, pod który ściągają swoich zauszników. I tak w kółko.

 

Wiele więc musi się zmienić, żeby nie zmieniło się nic i to Polacy doskonale rozumieją. Stąd ich duża nieufność wobec nowych inicjatyw, które nowe są może w formie, ale w treści już nie bardzo. Raptem kilka nieznaczących nazwisk, które tworzą tło dla znanych liderów. Tak było nawet z Ruchem Palikota, który do Sejmu wprowadził co prawda najwięcej w ostatnich latach nowych ludzi, ale przecież sukces ten jechał na barkach samego Palikota i jego opartej na kontrowersji popularności.

 

Tu też objawia się cały paradoks naszej polityki, bo jednej strony zmęczeni jesteśmy starymi politykami, ale z drugiej człowiek bez przebytego w parlamentarnej polityce szlaku bojowego nie ma najmniejszych szans, żeby stworzyć nową, liczącą się siłę. Z gruntu celebrycka, polska scena polityczna nie znosi ludzi nierozpoznawalnych. I z tego zaklętego kręgu nie potrafimy wyjść.