Dąbrowski miał też do celów prywatnych wykorzystywać służbowe auto. Pod koniec czerwca prokuratura umorzyła jednak prawie wszystkie wątki śledztwa w tej sprawie. - Afery bemowskiej nigdy nie było. To intryga dwóch osób Pawła B. i Seweryna Blumsztajna, byłego redaktora naczelnego "Gazety Stołecznej" - grzmiał na wczorajszej konferencji prasowej Jarosław Dąbrowski, dziś szef rady dzielnicy. Na dowód pokazał wymianę korespondencji e-mailowej. Wynika z niej, że Bujski konsultował z Blumsztajnem treść oświadczenia, w którym ujawnił zarzuty wobec Dąbrowskiego. Były wiceprezydent zapowiedział, że obu panów poda do sądu za uknucie intrygi.
Zobacz też: Warszawa: Komornik zajął konta marszałka Struzika