Krzątający się w kuchni ojciec malca spod Żagania w Lubuskiem ze zdumieniem dostrzegł nagle w przedpokoju swego mieszkania... płomienie. Natychmiast rzucił się, aby gasić pożar. Synek ukrył się w pokoju obok. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, okazało się, że niewiele mają już do roboty, bowiem mężczyzna praktycznie zagasił płomienie. Niestety, z poparzeniami dłoni i twarzy trafił do szpitala. Jak mówi Sylwia Woroniec rzeczniczka prasowa żagańskiej policji, wszystko wskazuje na to, że to właśnie trzyletni chłopczyk bawiąc się zapałkami spowodował pożar podpalając... suszące się w przedpokoju pranie.
Zobacz: Autobus ostrzelany w Sosnowcu: Zatrzymano młodego mężczyznę