Była niedziela po południu. Kiedy policjanci przyjechali do mieszkania przy ulicy Okrzei w Pszowie, z którego zadzwoniła dziewczynka, początkowo nikt nie dawał znaków życia. Po kilku minutach drzwi otworzyła 33-letnia zakrwawiona kobieta z licznymi ranami ciętymi w okolicach klatki piersiowej.
W domu, oprócz ośmiolatki, która wezwała pomoc, było jeszcze troje dzieci w wieku: 6, 12 i 14 lat.
Zobacz: Mord na cmentarzu! 16-letni Przemek zabił Gosię, bo była z nim w ciąży
Jak podaje dziennikzachodni.pl, oprawca uciekł z mieszkania, jednak już po kilku godzinach udało się go namierzyć i zawieźć na komisariat. Policja ustaliła, że 44-letni mężczyzna już wcześniej znęcał się nad swoją rodziną. Wtedy dostał zakaz przebywania w mieszkaniu i kontaktowania się z dziećmi i ich matką. Mężczyzna mimo zakazu, dalej mieszkał w tym samym miejscu.
Decyzją sądu z 8 kwietnia mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w więzieniu.