Brat Ewy Tylman po odnalezieniu jej ciała: To jeszcze nie jest koniec

2016-07-26 22:10

W poniedziałek 25 lipca, po ponad 8 miesiącach od dnia zaginięcia, odnalezione zostało (najprawdopodobniej) ciało zaginionej Ewy Tylman. Dziennikarzom programu "Uwaga" z TVN udało się dodzwonić do brata zaginionej, który obecnie przebywa zagranicą. Wyraźnie zasmucony Piotr Tylman w krótkiej rozmowie przyznał, że przez ten długi czas zdążył się w jakiś sposób przygotować do informacji o odnalezieniu zwłok. Pomimo "wielkiego smutku" przyznał nawet, że zakończenie poszukiwań jest dla niego "pewnego rodzaju ulgą".

Piotr Tylman szczerze przyznał, że nie ma żadnych złudzeń co do tego, czy to na pewno ciało jego siostry. Jak powiedział- Nie sądzę, żeby to było ciało kogoś innego. Świadczy o tym m.in. ubranie czy też karta kredytowa, jaką znaleziono przy ciele.

Jak ocenił, przez ten długi okres niepewności w trakcie poszukiwań najgorsze było "czekanie". Choć było ono męczące, to przez ten czas nabierał z każdym dniem przekonania, że jego siostra nie żyje. Wciąż jednak tliła się w nim iskierka palącej nadziei, dlatego odnalezienie jej zwłok stanowi "pewnego rodzaju ulgę".

Brat Ewy zapytany, czy kiedykolwiek się z tym pogodzi, odpowiedział bez zawahania i bardzo zdecydowanie: - Nie, nigdy z tym się nie pogodzę. Ewa nie zasłużyła, żeby umrzeć w tak młodym wieku i w takich okolicznościach.

Piotr Tylman zapowiedział, że "to jeszcze nie jest koniec. Odnalezienie zwłok będzie prowadzić teraz do procesu (Adama Z.- red.), który na pewno nie będzie prosty. Winny zostanie ukarany... Powinien zostać ukarany..."

Zobacz także: Jak odnaleziono ciało Ewy Tylman? Ciało było przysypane piachem [NIEOFICJALNE INFORMACJE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki