Dramat pana Piotra: Łowię ryby na drodze, bo nie mogę dojechać na pole [ZDJĘCIE]

2017-05-27 4:00

Piotr Kutyła (23 l.) ze wsi Michałówka na Podkarpaciu to rolnik co się zowie. Zainwestował w nowoczesne maszyny, sieje, orze, zbiera plony. Ale do części swoich pól nie może dojechać, bo droga jest tak dziurawa, że pokonanie jej grozi uszkodzeniem traktora z osprzętem.

- Ta droga powiatowa prowadzi do kilku wsi. Korzysta z niej wielu rolników. Ale dziury na niej mają nawet po pół metra głębokości! - oburza się Piotr. Wielokrotnie interweniował w starostwie. Prosił chociażby o zasypanie dziur kamieniem lub o sam kamień, by sam mógł go rozsypać. Nie doczekał się reakcji, więc postanowił zaprotestować. - Skoro nie mogę uprawiać ziemi i z tego żyć, to będę łowił ryby w dziurach w jezdni - powiedział. Przywiózł krzesełko, czerpak i wędkę, zasiadł nad łowiskiem w jezdni. Zdjęcia Piotra Kutyły łowiącego ryby na bezrybiu szybko pojawiły się w internecie. Pomogło to nieco. W dziurach na drodze nagle pojawiło się kruszywo.

- Ten odcinek dopiero będzie remontowany. Został ogłoszony przetarg. Do końca czerwca pojawi się tam nowa nawierzchnia - zapewnia Janusz Obłoza, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu. Potwierdza, że dziury zasypano tzw. destruktem. - To chwilowe rozwiązanie - dodaje.

Zobacz także: Ojciec Igora Stachowiaka: Syn był bardzo mocno pobity

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki