Idzie wojna?! Rodzi się coraz więcej chłopców!

2014-03-03 13:32

"Syn będzie, bo wojny nadchodzą, a w czasie wojny zawżdy synowie się rodzą" - pisał Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". Dziś jego słowa wielu powtarza, jak przepowiednię, patrząc na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. I nerwowo wpatrują się w statystyki. A te, niestety, niepokoją.

Już nasi pradziadkowie wiedzieli, że jak dookoła rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek, to nie jest dobry znak. Tak natura przygotowuje nas na wojnę! Wygląda na to, że mamy powody do obaw, bo w Polsce od lat jest coraz więcej noworodków płci męskiej. Naukowcy bezradnie rozkłądają ręce i nie mają pojęcie, dlaczego tak się dzieje.

Od 2003 roku na świat przychodzi więcej młodych Polaków niż Polek. Urodziło się ich wtedy 10 tys. więcej. Rok później przewaga wynosiła już 11 tys. chłopców. I z każdym kolejnym rokiem jeszcze się powiększa. Według danych GUS na 2012 rok - urodziło się u nas o 14 tys. mniej dziewczynek niż chłopców.

Czy to znaczy, że wojna coraz bliżej? Prof. Janusz Czapiński, socjolog społeczny, bagatelizuje porzekadło.

- Płeć ustalana jest już na poziomie plemników. Istnieje zasada, że jeśli mężczyzna żyje w stresie, poddawany jest przeciążeniom, to może zapomnieć o potomku płci męskiej, bo giną u niego męskie plemniki - tłumaczy w gazecie.pl.

Ale prof. Jerzy Bralczyk, traktuje ludową mądrość poważniej.

- Może natura faktycznie stara się zawczasu wyrównywać straty w populacji męskiej, które przyniesie wojna - przypuszcza.

Zobacz też: Polska jest bezpieczna - zapewnia prezydent Komorowski! [RELACJA NA ŻYWO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki