Ewa Tylman

i

Autor: Facebook

Jak zmarła Ewa Tylman? WSZYSTKIE WERSJE

2015-12-04 11:27

W sprawie Ewy Tylman pojawia się coraz więcej pytań. Policja wciąż przeszukuje dno Warty, jednak do tej pory nie znaleziono ciała. Aresztowany został jej znajomy, Adam Z., z którym 26-latka była widziana po raz ostatni. Jak zmarła Ewa? Faktycznie poślizgnęła się i wpadła do wody? Czy może ktoś bezpośrednio przyczynił się do jej śmierci?

W poszukiwania Ewy Tylman zaangażowana jest policja, ale również detektyw Krzysztof Rutkowski. 26-latka zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Do tej pory pojawiło się kilka wersji zniknięcia kobiety.

Nieszczęśliwy wypadek

Pierwsza z nich to wersja, którą przedstawił zatrzymany w środę, 2 grudnia kolega Ewy. Ten podczas przesłuchania przyznał, że kobieta poślizgnęła się i wpadła do rzeki. Chciał ją ratować, ale nie udało mu się to. Podobno do tej pory nie ujawniał tych faktów, gdyż obawiał się, że zostanie powiązany ze śmiercią 26-latki. Cały czas Adam Z. utrzymuje, że Tylman nie żyje, jej ciało jest w rzece i był to nieszczęśliwy wypadek.

Ewa została skatowana

W tę wersję wierzy ojciec zaginionej i Krzysztof Rutkowski. W środę, 2 grudnia detektyw na specjalnie zorganizowanej konferencji zaprezentował kolejne nagranie z monitoringu, na którym widać jak ktoś kogoś katuje. Ta sytuacja miała miejsce dokładnie w tych godzinach, kiedy zaginęła Ewa Tylman. Na filmiku Rutkowski zidentyfikował kilka postaci. - Kiedy bracia Ewy zobaczyli to nagranie, stwierdzili od razu: ktoś katuje na nim naszą siostrę - mówi Rutkowski. Tej wersji trzyma się detektyw - ktoś skatował Ewę Tylman. Pozostaje zatem pytanie co stało się z jej ciałem? Możliwe, że zostało faktycznie wrzucone do Warty albo gdzieś ukryte.

Uprowadzenie

Andrzej Tylman bierze pod uwagę jeszcze jedną możliwość - ktoś uprowadził jego córkę. Mężczyzna twierdzi, że Adam Z. doskonale wie, co stało się z Ewą i cały czas oszukuje prokuraturę i policję.

Mord rytualny

Krzysztof Rutkowski wysunął jeszcze jedną hipotezę. Detektyw zamieścił zdjęcie przedstawiające Adama Z. jako fascynata satanizmu i okultyzmu. Na koszulce ma starogermańskiego kozła ofiarnego. - Może być to człowiek chory, opętany satanizmem i w jego umyśle mógł się zrodzić chory plan. – tłumaczy Rutkowski. Tym samym sugeruje, że znajomy zaginionej mógł wykonać na niej mord rytualny.

Zobacz: Ewa Tylman nie żyje. Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa. Działał sam?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki