Kika Lelicińska zmarła 18 kwietnia tego roku. Była uznaną scenarzystką. To ona z Piotrem Skrzyneckim założyła słynną krakowską Piwnicę pod Baranami. W młodości zauroczyła samego Romana Polańskiego. Poznali się na stoku w Zakopanem i przez jakiś czas byli parą. Ale to Mieczysław Błochowiak, aktor krakowskiego Teatru Starego, został jej mężem, towarzyszem do końca życia. To z nim przyjechała w latach 60. do Koszalina. - Gdy żona zmarła, postanowiłem, że postawię jej oryginalny, inny od wszystkich, nagrobek. Zaprojektował go nasz przyjaciel, architekt z Berlina. Zarezerwowałem na ten cel 20 tys. zł - mówi pan Mieczysław.
Niestety, nagrobku nie wystawi, bo dał się oszukać "na wnuczka", a dokładniej - przez pracowników wodociągów. Oszuści, mężczyzna i kobieta, weszli do mieszkania pana Mieczysława pod pretekstem odczytania liczników zużycia wody. Już w mieszkaniu mężczyzna poprosił pana Mieczysława, by rozmienił mu 200 zł. Aktor poszedł do pokoju sprawdzić, czy ma drobniejsze banknoty, a oszuści podpatrzyli, że pieniądze wyciąga z saszetki i gdzie ją zostawia. Później fałszywy wodociągowiec zagadywał pana Mieczysława, by w tym czasie kobieta niezauważenie skradła saszetkę, w której było 20 tys. zł. Oszustów poszukuje policja, która sporządziła portrety pamięciowe złodziejskiej pary.
Zobacz też: Weronika zabiła Agatę, bo nie mogły być razem?