Emerytka z Malborka oddała 60 tysięcy złotych kobiecie podającej się za jej kuzynkę. 74-letnia mieszkanka Zabrza uwierzyła fałszywemu policjantowi i oddała mu 34 tysięcy złotych. Starsze małżeństwo z Biskupca przelało na konto oszustów 30 tysięcy złotych, wierząc, że pomogą one wnuczkowi kupić wymarzone mieszkanie.
To historie z kilku ostatnich dni, ale od początku roku podobnych wyłudzeń było już ponad 750! - To bardzo niepokojące dane. W tym samym okresie ubiegłego roku oszustw metodą "na wnuczka" i "na policjanta" było 405, czyli prawie dwa razy mniej - mówi insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Z roku na rok bezczelni gangsterzy wnuczkowej mafii kradną też coraz więcej. W 2014 roku mafia ukradła metodą na wnuczka ponad 45 mln złotych i ponad 15 metodą "na policjanta". Przez ponad cztery miesiące tego roku mogło to już być nawet 20 milionów!
- Niestety, mimo ostrzeżeń wielu seniorów wciąż daje się nabrać na historię o potrzebującym wnuczku czy policjancie, który dzięki pieniądzom emeryta będzie mógł zatrzymać szajkę oszustów - mówi insp. Sokołowski i apeluje: - Gdy dzwoni osoba podająca się za członka rodziny i prosi o pożyczkę, należy oddzwonić do tej osoby pod znany nam numer telefonu i potwierdzić, czy rzeczywiście ma jakiś problem.
- Nigdy nie przesyłajmy pieniędzy na obce konta ani nie dawajmy ich nieznanym osobom - ostrzega rzecznik KGP.
Natomiast gdy zadzwoni do nas funkcjonariusz, prosząc o przekazanie pieniędzy, możemy być pewni, że to oszust. - Policja nigdy nie prosi o pieniądze, a o prowadzonych działaniach nigdy nie informuje przez telefon - zapewnia Sokołowski.
Zobacz też: Skandal w Mysłowicach. WANDALE zniszczyli mural upamiętniający Powstanie Warszawskie