Mazowieckie: 3 dni pił, żeby zabić!

2016-01-09 3:00

Dzień w dzień pił wódkę. Rankiem chodził do pracy, a po południu hulał z kolegami przy butelce. A jak się napił - rwał się za kierownicę. Jeździł swoją renówką po Radomyśli (woj. mazowieckie), jakby polował na przechodniów. I stało się. Trzeciego dnia Łukasz O. (25 l.) zmiótł z drogi rowerzystę Wiesława O. (+58 l.). Mężczyzna zginął na miejscu.

Było już ciemno, gdy Wiesław O., mieszkaniec Kolonii Wiśniew, skończył swoją zmianę na stacji paliw oddalonej od domu o 12 kilometrów. Jeździł do pracy rowerem bez względu na pogodę, toteż szczególnie dbał o bezpieczeństwo. Słońce czy mgła, deszcz czy mrok - zawsze miał na sobie kamizelkę odblaskową, dzięki której po ciemku w samochodowych reflektorach widać go było z odległości 200 metrów. Teraz też ją włożył na zimową kurtkę i ruszył do domu na kolację, którą przygotowała jego mama.

Czy Łukasz O., który nie trzeźwiał od trzech dni, w ogóle go zauważył? Prawdopodobnie zanadto był zamroczony alkoholem. Popołudniami pił z kolegami, a potem siadał za kółkiem i jeździł po Radomyśli, prosząc się o nieszczęście. Z jego renówką rowerzysta nie miał żadnych szans. Wiesław O. poczuł potężne uderzenie w tylne koło swojego jednośladu, odbił się od szyby samochodu i upadł na jezdnię kilkanaście metrów od roweru. Tam skonał, nie doczekawszy się pomocy, bo jego zabójca nawet się nie zatrzymał. Wcisnął gaz i uciekł.

Policjanci z Siedlec wiedzieli tylko, że rowerzystę zabił biały samochód. Mimo to już na drugi dzień namierzyli Łukasza O. Kiedy po niego przyszli, był jeszcze pijany. Miał ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ile go miał w chwili wypadku, wykażą specjalistyczne badania.

Sąd Rejonowy w Siedlcach aresztował go na 2 miesiące. - Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym po alkoholu, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca wypadku grozi mu do 12 lat więzienia - mówi podinspektor Jerzy Długosz z KMP w Siedlcach.

Zobacz także: Oskarżają brata Ewy Tylman o haniebny czyn. Będzie proces?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają