Mazurska tragedia! Wjechała z kochankiem do kanału

2015-10-16 4:00

Był wczesny, spokojny ranek. Nagle zza zakrętu szutrowej drogi wypadło rozpędzone auto. Kierująca nim młoda kobieta straciła panowanie nad pojazdem, który wyleciał z drogi prosto w płynący sennie obok Kanał Augustowski. Zginęła kobieta i siedzący obok niej właściciel pojazdu - jej sąsiad, starszy od niej o 13 lat mąż i ojciec dwójki dzieci. Jak udało nam się dowiedzieć, noc przed śmiercią spędzili razem w altance na jednej z działek.

O samochodzie leżącym kołami do góry w Kanale Augustowskim przypadkowy przechodzień poinformował ratowników po godz. 6 rano. Przybyli na miejsce płetwonurkowie wydobyli z wraku zwłoki mężczyzny i młodej kobiety. Policjanci odmówili ujawnienia szczegółów tragedii. Nam udało się jednak ustalić, że samochodem podróżowali Marek P. (†35 l.) i Anna O. (†22 l.).

Oboje mieszkali na jednym osiedlu w Augustowie, w tej samej klatce schodowej.Co wczesnym rankiem 22-latka robiła w samochodzie obcego, starszego od siebie o 13 lat mężczyzny? Czy coś ich łączyło? Miasto aż huczy od plotek. Jak ustaliliśmy, Anna niedawno wynajęła mieszkanie w bloku Marka. On pracował w firmie tytoniowej. Był żonaty, miał dwoje dzieci. Młodsze z nich ma dopiero 3 miesiące.Anna i Marek codziennie mijali się na schodach. Seksowna dziewczyna szybko wpadła mu w oko. Ponoć specjalnie dla niej wziął urlop i zabrał ją do altany na terenie ogródków działkowych. Po spędzonej tam nocy postanowili przed świtem wrócić do miasta.

Anna poprosiła Marka, aby pozwolił jej usiąść za kierownicą jego opla. Zgodził się, choć prawo jazdy miała dopiero od dwóch miesięcy. Zabrakło jej doświadczenia. Na krętej, żwirowej drodze ciągnącej się wzdłuż kanału zbyt mocno dodała gazu. Auto straciło przyczepność, odbiło się od brzegu i wpadło do wody. Oboje utonęli, a tajemnicę swojej znajomości zabrali do grobu.

Zobacz: Podpalacz TERRORYZUJE wieś na Podlasiu. Czy musi dojść do samosądu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki