Był młody, wysportowany, nie skarżył się na jakieś dolegliwości. A jednak... Dramat rozegrał się w przerwie meczu piłki nożnej. Wojtek wraz z kolegami zmieniał akurat strony boiska. Nagle osunął się na ziemię. Nauczyciel natychmiast zaczął go reanimować, wezwano karetkę. Lekarz pogotowia przez trzy kwadranse próbował uratować nastolatka. Na próżno. - Wszyscy, nauczyciele i uczniowie, jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Wojtka. Nad jego najbliższą rodziną, innymi uczniami, jak i nauczycielami roztoczona została opieka psychologiczna. Tej śmierci nie da się zrozumieć. Wojtek był zdrowym nastolatkiem, bardzo wysportowanym. W czasie lekcji WF-u po prostu upadł i mimo prawie godzinnej reanimacji zmarł. Podkreślam jednak, że to nie był wypadek - powiedziała nam Jolanta Gottwald, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Piekarach Śląskich.
Zobacz: Tajemnicza śmierć Adama Grada. To morderstwo?
Biegli przeprowadzili już sekcję zwłok nastolatka. W ciągu kilku dni wskażą dokładną przyczynę śmierci chłopaka.
Wojtek był uczniem pierwszej klasy technikum o profilu informatycznym. Lubił sport, zwłaszcza piłkę nożną i tenis stołowy, uprawiał też efektowny taniec zwany jumpstylem. Wśród rówieśników był powszechnie lubiany. Dziś jego pogrzeb.
Polecamy: Tajemnicza śmierć zakonnika pod Opolem. Od tygodnia zastępował proboszcza, po czym...
Czytaj także: SKANDAL! Rząd kpi z opiekunów osób niepełnosprawnych. Oni skazują nas na śmierć