- Trzeba być ciekawym świata, wciąż się dokształcać - zdradza nam receptę na długowieczność pani Jadwiga Szubartowicz. Urodziła się w 1905 roku w Lublinie i tu spędziła niemal całe życie, oprócz kilku lat przeżytych w Petersburgu, gdzie jej ojciec był kolejarzem. Pamięta dorożki, kocie łby i gazowe latarnie na ulicach, ale dzisiejszy świat wydaje się jej piękniejszy. - Życie człowieka nie jest łatwe ani lekkie. Ciągle trzeba się doskonalić, a z pomocą Boga szukać piękna, dobra i prawdy. A złu należy się przeciwstawiać z pełną mocą - podkreśla. Dobry humor nie opuszcza jej ani na chwilę. - Chcecie zrobić ze mnie miss? To o jakieś 90 lat za późno! - puszcza filuternie oko, kiedy fotoreporter robi jej zdjęcie.
Zobacz: Niemiecki dziennikarz o wyniku wyborów: Polacy będą żałować!