Niemojki: Powiesił się w garażu, bo szydzili z jego biedy

2010-03-29 23:55

Piotr Tarasiuk (†15 l.) z Niemojk (mazowieckie) miał już dosyć wysłuchiwania szyderstw kolegów, że jest biedny, a jego rodziców nie stać na opłacenie rachunków za prąd.

Chłopak nie wytrzymał psychicznie ciągłych żartów, że jego rodzina żyje jak w średniowieczu, oświetlając pomieszczenia świecami. Zaszczuty nastolatek zdecydował się na desperacki krok. Pod nieobecność rodziców powiesił się w garażu.

>>> Wszystko o gwiazdach i gwiazdkach - plotki, skandale, rozstania i związki

Wieczorem, na kilka godzin przed tragedią, Piotrek rozmawiał ze swoim kolegą, Grzegorzem S. (14 l.). - Nie mógł pogodzić się z tym, że jest wytykany palcami przez znajomych, którzy śmieją się z niego, że w domu nie ma prądu - opowiada przyjaciel nastoletniego samobójcy. - Światło im wyłączyli, bo ojciec nie płacił rachunków.

Kiedy Piotrek to mówił, prawie płakał. Opowiadał, jak ostatnio sprzedał rower, by kupić książki, bo ojciec gdzieś się zadłużył. Powiedział, że dłużej już tego nie zniesie i poszedł. Następnego dnia dowiedziałem się, że Piotrek się powiesił - wspomina gimnazjalista. - Gdybym wiedział, że przez brak prądu stracę syna... - zrozpaczony ojciec Piotra, Adam Tarasiuk (55 l.), zawiesza głos...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki