Seks-urzędniczka załatwiła kochankowi kontrakt na 34 miliony?!

2013-11-21 3:00

To już nie tylko afera korupcyjna, ale i seksualna! Okazało się, że urzędniczka MSZ Monika F., która odpowiadała w resorcie za przetargi, była partnerką Janusza J., wiceprezesa firmy, która te przetargi miała wygrywać m.in. dzięki znajomości z urzędniczką. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali ich w mieszkaniu Moniki F.

Przez dwa ostatnie dni funkcjonariusze CBA i prokuratorzy mieli ręce pełne roboty. CBA przeszukiwała mieszkania i zatrzymywała podejrzanych, Prokuratura Apelacyjna w Warszawie ich przesłuchiwała. - W sumie zatrzymano 20 osób. Postawiono im zarzuty zmowy przetargowej, korupcji i przekroczenia uprawnień - mówi "SE" prok. Zbigniew Jaskólski. Wśród podejrzanych jest m.in. wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Krzysztof K. Zatrzymanym grozi nawet do 10 lat więzienia.

W aferze, którą CBA uważa za największą aferę po 1989 roku, śledczy podejrzewają, że jeden z największych przetargów w ostatnich latach w MSZ był ustawiony pod jedną firmę. Przetarg o wartości 34 mln zł dotyczył obsługi polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Wygrało go konsorcjum firm CAM Media, Easy Log oraz IT Expert. Szefową komisji przetargowej była urzędniczka MSZ Monika F. W przetargu działy się dziwne rzeczy. Odpadały firmy z doświadczeniem, a wygrało - ku zaskoczeniu śledczych - konsorcjum firm, na które nikt nie stawiał. Zdaniem prokuratury kluczową rolę odegrał przy tym przetargu Janusz J. To on przez wchodzenie w porozumienie z firmami startującymi w przetargu miał doprowadzić, że wygrało konsorcjum. Wygraną w przetargu miała zapewnić właśnie Monika F.

Zobacz: Długowłosa Paulina obsługiwała sześciu premierów!

Kiedy agenci CBA we wtorek rano weszli do mieszkania Moniki F., zastali... Janusza J. - Okazało się, że mieszkają ze sobą, śpią ze sobą i są parą - mówi nam jeden z oficerów CBA.

Monika F. od wczoraj nie pracuje już w MSZ. Wyrzucił ją minister spraw zagranicznych Radek Sikorski (50 l.). Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński (64 l.) zaapelował, o jak najszybsze wyjaśnienie afery. - Mówi się w tej chwili o rekonstrukcji rządu, która nie ma większego znaczenia. Znika zupełnie za to sprawa korupcji. Stało się coś bardzo poważnego, więc będziemy się domagać, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu ta sprawa została podjęta - powiedział prezes Kaczyński.

Kulisy afery

Największa afera korupcyjna po 1989 r. wybuchła dwa lata temu. Wtedy to śledczy wykryli nieprawidłowości związane z Centrum Projektów Informatycznych dawnego MSWiA oraz Komendy Głównej Policji. Dotyczyły one przyjmowania przez urzędników wysokiego szczebla łapówek w zamian za ustawianie przetargów oraz zmowy przetargowej firm. Wśród zatrzymanych byli m.in. były szef CPI MSWiA Andrzej M., jego żona oraz Janusz J., szef firmy, podejrzany o wręczenie urzędnikowi łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu. Nowym, przełomowym wątkiem w tej aferze jest zmowa przetargowa i ewentualna korupcja przy przetargu organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na prezydencję Polski w UE. A także wątki dotyczące GUS i innych instytucji. Wartość podejrzanych przetargów szacuje się na ok. 1,5 mld zł.

Polecamy: EXCLUSIVE. Ksiądz Waldemar Irek ojcem małego Kubusia! Testy DNA rozwiały wątpliwości

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki