Jak donosi "Fakt", kobieta na agresywnego klienta poskarżyła się policji. Tomasz L. zrobił zresztą to samo, ale najwyraźniej funkcjonariusze uwierzyli kobiecie, bo inspektor został przesłuchany i zatrzymany w areszcie. Ma status podejrzanego.
>>> Seksafera w policji. Szef policji: nie jeździłem radiowozem na prostytutki
Co ciekawe, okazuje się, że kontroler wybrał się na schadzkę służbowym fordem. – Numery samochodu zostały sprawdzone. Potwierdziliśmy, że auto należy do Inspektoratu Transportu Drogowego – mówi gazecie Marta Gierlicka z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.