SUPEREKO –  BEZPŁATNY MAGAZYN DLA PRZYJAZNYCH ŚRODOWISKU. KTO NAS TRUJE

i

Autor: materiały prasowe

SUPEREKO – BEZPŁATNY MAGAZYN DLA PRZYJAZNYCH ŚRODOWISKU. KTO NAS TRUJE

2017-02-17 1:00

Nie oszukujmy się – jakość powietrza w Polsce jest bardzo zła, a nawet fatalna. Należy do najgorszych w Europie. Odpowiadają za to przede wszystkim dymy z domowych pieców, czyli tzw. niska emisja, i spaliny samochodowe.

W okresie jesienno-zimowym z kominów budynków, które ogrzewane są piecami i kotłami węglowymi, wydobywa się ciemny dym. Daje się wyczuć ostry, charakterystyczny zapaszek. Warto wiedzieć, że ten dym zawiera mnóstwo substancji szkodliwych dla środowiska naturalnego. Wdychanie ich grozi bardzo groźnymi chorobami. Dlaczego tak bardzo zanieczyszczamy powietrze, paląc w przydomowych kotłowniach? Bo palimy tanim, więc złej jakości paliwem. Nasze kotły są przestarzałe technologicznie (w Polsce w ogóle nie ma norm dotyczących jakości spalania dla tego rodzaju urządzeń!). Poza tym do pieców dorzucamy także śmieci.

Liczy się cena opału

Rzeczywistość jest taka, że węgiel słabej jakości bywa dwukrotnie tańszy od węgla wysokiej jakości. Nie pamiętamy jednak o tym, że to oszczędność pozorna, bo węgiel słabej jakości ma niższą wartość opałową. Oznacza to, że kilogram kiepskiego węgla zawiera mniej energii (ma mniejszą kaloryczność) niż węgla dobrej jakości, więc trzeba go spalić więcej. W dodatku kupując tani węgiel, szkodzimy sobie podwójnie – tego typu paliwo zawiera dużo siarki, popiołu i mułu węglowego, które są źródłem emisji do atmosfery bardzo szkodliwych tlenków siarki, pyłów i innych niebezpiecznych substancji. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym nie obowiązują normy na paliwa stałe sprzedawane ludziom do ogrzewania domów. Stare przestały obowiązywać wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej, a nowych jak dotąd nie ustalono!

Nie pal śmieci w piecu!

W okresie zimowym wiele osób ulega także pokusie pozbycia się śmieci, choćby plastikowych butelek, kolorowych czasopism czy lakierowanych części mebli, przez spalenie ich w piecach domowych. Metoda ta nie pomaga ani zaoszczędzić na kosztach opału, ani na kosztach wywozu śmieci. Za to może stać się przyczyną bardzo poważnych chorób. Po spaleniu śmieci z domowych palenisk do atmosfery wydostają się nieoczyszczone szkodliwe substancje chemiczne, a ich lista jest długa. Najgroźniejsze są dioksyny i furany, które przyczyniają się do zachorowania na raka. Paląc śmieci w domowym piecu, narażamy na zachorowanie siebie, nasze dzieci i naszych sąsiadów.

Powstają też koszty innego rodzaju: spalanie śmieci w domowych warunkach powoduje uszkodzenia instalacji i przewodów kominowych, co przyczynia się także do ulatniania się tlenku węgla, czyli czadu. Szacuje się, że około 50 proc. przypadków zaczadzeń wystąpiło w mieszkaniach i domach, w których w kotłach spalano śmieci!

Samochody też są winne

Problemem są nie tylko stare samochody. Najgroźniejsze są pojazdy stosunkowo nowe, 5–7-letnie, z silnikiem Diesla, z których powycinano filtry cząstek stałych. To oficjalna usługa w zakładach naprawczych! Wycięcie filtra kosztuje kilkaset złotych, a kupno nowego – kilka tysięcy. Takich pojazdów nie powinno się dopuszczać do ruchu! Tymczasem samochody zanieczyszczają powietrze nie tylko za pośrednictwem emisji spalin. Trzy lata temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, z którego wynika, że tylko ok. 7 proc. szkodliwych dla zdrowia pyłów PM 10 i PM 2,5 (czyli drobinek o rozmiarze nieprzekraczającym odpowiednio 10 i 2,5 μm – mikrometrów: 1μm to jedna tysięczna metra) pochodzi z rur wydechowych. Źródłem pozostałych zanieczyszczeń są opony i klocki hamulcowe. Mało tego – przejeżdżające samochody wzbijają także w powietrze szkodliwe cząstki leżące na ziemi. Dlatego rosnąca wciąż liczba samochodów w miastach jest tak bardzo niebezpieczna.

Przemysł truje, ale mniej

Do zanieczyszczenia powietrza przyczynia się również wielki przemysł, głównie zakłady energetyczne, wydobywcze i przemysł ciężki. Przemysł jednak truje coraz mniej. Już w latach 90. zamknięto wiele przestarzałych fabryk, które były największymi trucicielami. W ubiegłej dekadzie z kolei prawo Unii Europejskiej, do którego Polska musiała się dostosować, wymogło na zakładach przemysłowych ogromne inwestycje w ochronę środowiska. Zastosowanie dobrej jakości paliw, innowacyjnych technologii, kontrolowanego spalania w piecach, które muszą spełniać wyśrubowane normy, różnego rodzaju filtrów i odpylaczy sprawia, że zakłady emitują znacznie mniej zanieczyszczeń.
-

NAJGROŹNIEJSZA NISKA EMISJA

Według danych opublikowanych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w 2015 r. z przydomowych kotłów pochodzi prawie 50 procent zanieczyszczeń powietrza. Dla porównania – przemysł odpowiedzialny jest za zanieczyszczanie powietrza zaledwie w 18 procentach. Pozostałe zanieczyszczenia tworzy m.in.: transport drogowy (13,5 proc.), użytkowanie różnych maszyn i urządzeń (ok. 7 proc.) i zagospodarowanie odpadów (ok. 5 proc.).

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają