Szok! Kajetan P. ĆWICZYŁ przecinanie szkieletu przed morderstwem Katarzyny J.

2016-03-04 3:00

Jego chory umysł przeraża coraz bardziej! Okazuje się, że Kajetan P. (27 l.) długo przygotowywał się do zamordowania i zjedzenia swojej ofiary. Hannibal z Żoliborza miesiącami ćwiczył przecinanie szkieletu na kościach różnych zwierząt, które śledczy znaleźli w jego mieszkaniu. Szukał też w internecie informacji, jak szybko i skutecznie odebrać życie. Katarzynę J. (+31 l.) zabił jednym ciosem.

Choć prokuratura milczy na temat kanibalistycznych skłonności Kajetana P., nam udało się dotrzeć do kolejnych przerażajacych szczegółów jego zeznań. Hannibal z Żoliborza dokładnie opowiedział śledczym o planie, który miał z niego zrobić nadczłowieka, pozbawionego wszelkich sentymentów i skrupułów.

Bibliotekarz morderca uważał, że każdy mięsożerca powinien choć raz w życiu upolować swoją ofiarę, którą wcale nie musi być zwierzę. - Chciałem sobie udowodnić, że życie ludzkie nie jest warte więcej niż świni czy komara - powiedział prokuratorowi. Do "polowania" skrupulatnie się przygotowywał. Wyszukiwał informacje, jak szybko pozbawić drugą osobę życia. Chciał uniknąć szarpaniny i zamieszania. Przestudiował strukturę ludzkiej szyi, by bez pomyłki trafić w tętnicę. Tak właśnie zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. Dźgnął ją kilkunastocentymetrowym ostrzem kuchennego noża i kobieta wykrwawiła się na śmierć. - Chwilę się szarpała, ale szybko umarła - miał powiedzieć podczas przesłuchania.

Zobacz: Niania odcięła głowę dziecku. NOWE FAKTY "Ciało bez głowy leżało w łóżeczku"

Kajetan P. odciął jej głowę, by korpus zmieścił się do torby, i zabrał ciało ofiary do własnego mieszkania, by tam je zjeść. Do tego też był przygotowany. W domu kolekcjonował kości dużych zwierząt, krów czy jeleni, na których testował swoje rzeźnicze zabawki, czyli ostre jak brzytwa noże i ręczną piłę. Sprawdzał, który przyrząd najlepiej będzie się nadawał do poćwiartowania człowieka. Nie chciał, by podczas planowanej od dawna wieczerzy coś go zaskoczyło.

Hannibal z Żoliborza chciał najprawdopodobniej wyciąć i zjeść serce lub wątrobę Katarzyny J. Wspominał o tym w swoich artykułach dla "Polityki". "Nie ma żadnej moralnej różnicy między zjedzeniem kurczaka a człowieka" - twierdził. "Według prawa wendety wojownik mógł pożreć serce lub wątrobę zabitego przeciwnika" - dodawał.

Hannibal wierzył, że jego przerażający mord się nie wyda. Szyki pokrzyżował mu kierowca taksówki, który woził po Warszawie mordercę pasażera wraz ze zwłokami Katarzyny J. - Torba zaczęła przeciekać, on zaczął pytać. Wtedy mój plan się posypał - mówił śledczym. Zauważyła go też sąsiadka, która widziała, jak wciąga do klatki schodowej zakrwawiony worek. Wiedział, że w każdej chwili może przyjechać policja, dlatego uciekał w stronę Afryki. Do tego też był przygotowany. Od lat się głodził, dużo ćwiczył na odludziu, by móc zamieszkać na pustyni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają