Do wypadku doszło na wschodniej obwodnicy Wrocławia (woj. dolnośląskie). Z nieznanych jeszcze przyczyn kierowca opla zjechał na przeciwny pas ruchu, uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę, a następnie wpadł do rowu. Pewne jest jedno: nawierzchnia była tam bardzo śliska, a widoczność przez padający deszcz mocno ograniczona. W takich warunkach nie powinno się szybko jeździć. Tuż po wypadku na miejscu pojawili się policjanci, którzy natychmiast podjęli reanimację mężczyzny. Niestety, bezskutecznie. Lekarz pogotowia mógł tylko stwierdzić zgon.
Droga po wypadku była przez kilka godzin zablokowana w obie strony. Leżało na niej mnóstwo części z rozbitych samochodów. - Musieliśmy też oczyścić jezdnię z płynów, które wyciekły z uszkodzonych pojazdów - mówi strażak Łukasz Kocia.
Zobacz: Stawiszyn. Bosy półtoraroczny chłopczyk sam przy ruchliwej drodze!