Warszawa. Policjanci dopadli porywaczy biznesmena

2014-08-12 0:12

Biznesmen z Wilanowa mógł przypłacić życiem fakt, że dobrze mu się powodzi. W ubiegły wtorek wyjechał rano swoim lexusem do pracy i już z niej nie wrócił. Kilka godzin po zniknięciu 34-latka jego żona dostała dziwny telefon.

- Mężczyzna prosił, żeby przelała mu kilka tysięcy złotych na konto. Kobieta wykonała polecenie i zaalarmowała policjantów, że życie jej męża może być zagrożone - mówi kom. Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej Policji. Tej nocy mężczyzna nie wrócił do domu, a z jego konta zniknęło kolejne kilkanaście tysięcy. Funkcjonariuszom z wydziału do walki z terrorem udało się namierzyć pod Płońskiem lexusa zaginionego.

W środę przed południem zatrzymali auto, a w nim czterech bandziorów i poturbowanego biznesmena. - Zaginiony miał liczne obrażenia twarzoczaszki. Trafił do szpitala - mówi kom. Browarek. Porywacze byli dobrze znani policji. Mariusz K. (35 l.), Paweł N. (39 l.), Andrzej Z. (33 l.) oraz Marcin M. (35 l.) zostali aresztowani. Za pomoc w porwaniu odpowie także Mateusz M. (19 l.) z Legionowa, u którego nocowali.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki