Kajdanki

i

Autor: Artur Baranowski

Bibliotekarz ukradł 190 tysięcy?

2017-05-26 22:15

Dyrektor biblioteki w Ursusie, wyróżniony odznaką "Zasużony dla Warszawy", to zwykły przestępca? Według prokuratorów bibliotekarz wyłudził na podstawie lewych faktur aż 190 tys. zł z unijnych dotacji. Pieniądze zamiast na książki miały pójść do jego kieszeni.

Do skandalu doszło w dzielnicowej bibliotece w Ursusie przy ul. Plutonu AK "Torpedy". Piotr J. od ponad 15 lat sprawuje funkcję dyrektora placówki i cieszył się ogromnym uznaniem. W 2012 roku dostał odznakę "Zasłużony dla Warszawy" za krzewienie czytelnictwa, działalność artystyczną i przedsięwzięcia kulturalne na międzynarodową skalę finansowane m.in. z unijnej kasy. Możliwe, że płynąca z Brukseli rzeka pieniędzy zawróciła mu w głowie, bo właśnie za nieprawidłowości w wydawaniu unijnych dotacji zatrzymała go policja. Do prokuratury doprowadzono też wicedyrektor biblioteki Małgorzatę K.

- Piotr J. i Małgorzata K. usłyszeli siedem zarzutów oszustwa na szkodę biblioteki, którego dokonali wspólnie i w porozumieniu, posługując się nierzetelnymi dokumentami dotyczącymi wydatkowania i rozliczania środków w ramach projektów unijnych. Wyłudzili pieniądze w kwocie około 190 tys. zł - mówi "Super Expressowi" Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Poza dyrektorem i jego zastępczynią zarzuty usłyszał także informatyk Bogusław B., który według śledczych trzykrotnie pomógł oszustom i wystawiał im lewe faktury.

Według śledczych w placówce zawierano umowy na fikcyjne usługi z zaprzyjaźnionymi osobami, osobnymi umowami zlecano usługi należące już do obowiązków danego pracownika, a zakupy rozliczano dwa razy - z budżetu placówki i z unijnych programów. Na papierze wszystko niby się zgadzało, a nadwyżka szła do oszustów.

Prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie całej trójki, ale ten ich nie zamknął za kratkami. Jak ustalił "Super Express", od ujawnienia skandalu wszyscy podejrzani przebywają na urlopach.

- Urząd dzielnicy wdrożył procedurę związaną z odwołaniem dyrektora - mówi Agnieszka Wall, rzeczniczka dzielnicy Ursus. Cwanym bibliotekarzom grozi do 8 lat za kratami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki