Złodzieje zniszczyli wózki Igora

2016-07-31 13:50

Policja złapała złodziei, którzy ukradli kolejno dwa wózki inwalidzkie Igorowi Buczkowskiemu (22 l.). Okazało się, że to jego sąsiedzi, z których jeden również porusza się na wózku! Bandyckie trio usłyszało zarzuty, ale nie trzyma już sztamy. Po wyjściu z aresztu Marek M. (19 l.) i Tomasz W. (21 l.) terroryzowali ekswspólniczkę Katarzynę L. (19.), by zmieniła obciążające ich zeznania. I. znów trafili za kraty.

O dramacie Igora pisaliśmy niedawno w "Super Expressie". Niepełnosprawnemu mieszkańcowi bloku przy Nocznickiego pod koniec maja skradziono z komórki elektryczny wózek inwalidzki wart 25 tys. zł. Uwięziony w domu 22-latek musiał przesiąść się na stary, za mały wózek dziecięcy, który miał w garażu. Ale ten również kilka dni temu ktoś ukradł! Okazało się, że policja miała sprawców pod samym nosem! Złodziejami okazali się bowiem dwaj sąsiedzi Igora z parteru i ich koleżanka z okolicy. - Zatrzymaliśmy trzy osoby. Tomasz W. usłyszał zarzut kradzieży i kradzieży z włamaniem, Katarzyna L. odpowie za kradzież, a Marek M. za kradzież z włamaniem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności - mówi kom. Elwira Kozłowska z Komendy Rejonowej Policji na Żoliborzu.

Jak udało nam się ustalić, 21-letni Tomasz W. również jest niepełnosprawny i sam porusza się na podobnym wózku. Nie wiadomo jednak, po co okradł Igora, bo ani ze skradzionego sprzętu nie korzystał, ani go nie sprzedał. - Odzyskane wózki wróciły do właściciela - dodaje kom. Kozłowska. Niestety, do niczego się nie nadają, bo sprawcy je zdewastowali. - Są przemalowane, mają poprzecinane kable, wymontowane akumulatory, obcięte pasy bezpieczeństwa. Nadal nie mam czym się poruszać - mówi z żalem Igor. Na szczęście niebawem ma dostać nowy pojazd, który zamówiła dla niego fundacja Zbigniewa Stonogi. - Bardzo się cieszę, bo teraz jestem uziemiony w domu - powiedział 22-latek.

Nieco mniej radośnie było w piątek u jego sąsiadów z parteru. Jak ustaliliśmy, Tomasz W. i Marek M. zostali znów aresztowani. Okazało się, że po wyjściu zza krat próbowali siłą i groźbą zmusić Katarzynę L. do zmiany złożonych zeznań. Dziewczyna była bowiem podczas przesłuchania bardzo wylewna i obciążyła ich swoimi wyznaniami. Przerażona 19-latka o groźbach poinformowała policję i obaj usłyszeli zarzuty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki