Zabił narzeczoną z zemsty. Zadał jej 120 ciosów nożem

2016-01-23 3:00

On nie chciał jej tylko zabić. Chciał zmasakrować. Przyniósł ze sobą cztery noże i zadał Iwonie O. (+29 l.) 120 ciosów. Pozbawił ją nosa, ponacinał powieki i usta, rozciął krocze. Z zemsty, że nie chciała z nim być. Wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał Piotra S. (32 l.) na 25 lat więzienia.

- Pracuję tu blisko 30 lat, a tak okrutnie pokiereszowanego ciała jeszcze nie widziałem - wyznał prokurator Izabeli Kapie wstrząśnięty kierownik Zakładu Medycyny Sądowej z Krakowa. Było to 3 marca 2015 roku. To wtedy doszło do tej porażającej okrucieństwem zbrodni.

Piotr S. przyjechał do hotelu robotniczego w Jadownikach, gdzie mieszkała ze swoim chłopakiem jego była narzeczona. Nie mógł znieść myśli, że ukochana kobieta od niego odeszła. Co więcej, po siedmiu latach związku dowiedział się, że Iwona O. go zdradzała. Postanowił krwawo jej odpłacić.

Uzbrojony niczym Rambo w cztery noże zapukał do pokoju, w którym przebywali kochankowie. Długi nóż myśliwski ukrył w rękawie bluzy, trzy mniejsze - za paskiem spodni. Drzwi otworzył mu Piotr Z. Piotr. S rzucił się na niego i ranił. Mężczyzna uciekł, by wezwać pomoc. I właśnie o to chodziło Piotrowi S. Został z byłą narzeczoną sam na sam. Dźgał swoją ofiarę, gdzie popadnie. Nie poprzestał na zadaniu śmiertelnych ran. Wbił ostrza w jej ciało 120 razy! Nie chciał jej po prostu zabić. Chciał oszpecić jej ciało i w ten sposób upokorzyć. Ponacinał jej powieki i usta, odciął końcówkę nosa, rozciął krocze...

Uzasadniając wyrok, sędzia Rafał Wagnerowski powiedział: - W kryminalistyce tego typu zbrodnie nazywane są overkill, czyli nadzabijanie.

W istocie było to furiackie morderstwo. Oprawca Iwony O. został skazany na 25 lat więzienia. Sąd wykluczył możliwość przedterminowego zwolnienia Piotra S. przed upływem 20 lat. Wyrok jest nieprawomocny.

Zobacz: Napad na bank w Warszawie. Złodziej ukradł kilka tysięcy złotych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki