Żandarmi dostali premie po wypadku Macierewicza!

2017-03-08 11:44

Zaskakujące ustalenia w sprawie wypadku Antoniego Macierewicza. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", funkcjonariusze żandarmerii wojskowej, którzy tworzyli grupę ochronną podczas wypadku szefa obrony narodowej, otrzymali 1,7 tysiąca złotych dodatku do pensji. Skąd ta decyzja?

Przypomnijmy - do wypadku z udziałem Antoniego Macierewicza doszło 25 stycznia w miejscowosci Lubicz Górny, niedaleko Torunia. W karambolu w którym zderzyło się siedem aut, ranne zostały dwie osoby. - To nie kierowca samochodu, którym jechałem, spowodował wypadek.  Przyczyna jest badana, ale jedno jest pewne  nie został on spowodowany przez kierowcę samochodu, którym ja jechałem. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ten samochód został z tyłu uderzony przez jeden z innych samochodów - relacjonował później Antoni Macierewicz. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Poznań-Grundwald.

Tymczasem w sprawie wypadku pojawiły się sensacyjne informacje - z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że żandarmii, którzy tworzyli grupę ochronną Antoniego Macierewicza, otrzymali po 1,7 tysiąca złotych dodatku do pensji. - Dodatek jest wypłacany tylko wtedy, gdy ktoś pracuje w grupie. Jeżeli zostanie przeniesiony, traci go - twierdzi informator dziennika. Wg "GW" pieniądze mają wzmocnić lojalność funkcjonariuszy wobec Antoniego Macierewicza. Co ciekawe, według infomacji, mają oni oskarżać o spowodowanie wypadku kierowcę, który wiózł szefa MON.

Sprawdź również: BMW 750Li xDrive - w takiej limuzynie miał wypadek szef MON Antoni Macierewicz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki