Katastrofa airbusa w Alpach: Drugi pilot CELOWO rozbił samolot!

2015-03-26 15:10

Szokujące doniesienia w sprawie katastrofy lotniczej airbusa A320 w Alpach na terenie Francji. Zdaniem francuskich śledczych, drugi pilot specjalnie doprowadził do rozbicia maszyny. Stery przekazał mu pierwszy pilot, który na chwilę wyszedł z kabiny. W tym czasie jego zmiennik rozpoczął procedurę schodzenia maszyny. Gdy pierwszy pilot próbował z powrotem wejść do kokpitu, ten nie chciał go wpuścić.

Podczas przebywania w kokpicie kapitana feralnego lotu 4U 9525 niemieckich linii Germanwings, podróż przebiegała bez zakłóceń. W pewnym momencie kapitan opuścił na chwilę kabinę pilotów, przekazując stery swojemu zmiennikowi - Andreasowi Lubitzowi. Mężczyzna rozpoczął procedurę schodzenia samolotu. - Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie zamierzonym działaniem - powiedział na specjalnej konferencji prasowej francuski prokurator, Brice Robin. Śledczy poinformował, że ekspertom udało się odczytać "pełny zapis 30 minut lotu" z czarnej skrzynki. To, co wydarzyło się w kokpicie brzmi jak scenariusz sensacyjnego filmu. Niestety, historia nie wydarzyła się na ekranie, lecz w rzeczywistości. Robin nie ma wątpliwości co do intencji drugiego pilota. Nagrania można interpretować jako "wolę zniszczenia samolotu".

Śledczy przeanalizowali zapis z czarnej skrzynki od momentu startu samolotu w Barcelonie. - Nie dzieje się nic szczególnego. Potem słychać, że kapitan przygotowuje procedurę wstępną przed lądowaniem (w Duesseldorfie - red.). Drugi pilot odpowiada lakonicznie. Potem kapitan prosi drugiego pilota o przejęcie sterów. Słychać odgłos odsuwanego fotela i odsuwanych drzwi. Można domniemywać, że kapitan wyszedł za naturalną potrzebą - streszczał przebieg wydarzeń w kabinie pilotów prokurator.

W tym czasie drugi pilot jest sam z sterami. - Słychać przełączenia systemów sterowania lotem (ang. Flight Management System) uruchamiające schodzenie samolotu. Podkreślam: drugi pilot siedzi u sterów i rozpoczyna się schodzenie maszyny. Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie zamierzonym działaniem - zaznaczył Robin. Kapitan lotu po chwili puka do drzwi kokpitu. Jednak jego zmiennik nie chce go wpuścić. - W kabinie słychać głos ludzkiego oddechu i będzie go słychać do momentu uderzenia. Oznacza to, że drugi pilot był do momentu katastrofy żywy. Słychać też później wieżę kontroli lotów z Marsylii. Ta kilka razy wzywa pilota, ale ten nie odpowiada - kontynuował francuski prokurator. Robin dodał, że wieża kontroli lotów w Marsylii prosiła inne samoloty lecące w pobliżu o próbę nawiązania kontaktu radiowego z airbusem, ale "nie uzyskano żadnej odpowiedzi".

Airbus A320 niemieckich linii lotniczych Germanwings wystartował we wtorek przed godz. 10 z Barcelony i leciał do Duesseldorfu w Niemczech. Rozbił się we francuskich Alpach na wysokości ok. 2 tys. metrów n.p.m. Katastrofa miała miejsce w miejscowości Meolans-Revel w Alpach francuskich. Maszyna zniknęła z radarów niedaleko gminy Barcelonnette. Samolot tracił wysokość przez około osiem minut. Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Wszyscy zginęli.

Zobacz: Coraz więcej wątpliwości w sprawie tragedii we Francji. Kapitan Airbusa był poza kokpitem w chwili katastrofy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki