Putin kontynuuje naloty w Syrii. Niebezpieczna gra Moskwy. Co zrobią Amerykanie?!

2015-10-01 15:48

Samoloty Władimira Putina (63 l.) bombardują Syrię, a tymczasem narasta konflikt nie tylko między Rosją a terrorystami lub też po prostu przeciwnikami tamtejszego reżimu, ale też między Putinem a USA. Amerykanie oskarżają Rosję o zabijanie cywilów, choć przecież im też zdarzało się chybić celu w ten sam sposób.

Kiedy w poniedziałek Władimir Putin spotkał się z Barackiem Obamą w Nowym Jorku, nie wykluczył przyłączenia się Rosji do międzynarodowej koalicji pod wodzą USA, bombardującej cele Państwa Islamskiego w Syrii. Ale już wtedy stało się jasne, że kością niezgody jest to, czy współpracować z Baszarem al-Assadem (50 l.) i w imię walki z ISIS darować mu zbrodnie wojenne, czy nie.

 

ZOBACZ TEŻ: III wojna światowa jest już przesądzona? Putin wysyła wojsko do Syrii

Potem Putin dostał zgodę Rady Federacji na rozpoczęcie akcji na własną rękę i wezwał USA do wycofania się z przestrzeni powietrznej Syrii. Amerykanie ani myślą to robić, a gdy pierwsze pociski spały na cele, podali, że w rejonie Hamy i Homs zginęło kilkudziesięciu cywili, a Putin wcale nie celuje w terrorystów z ISIS, a w przeciwników prorosyjskiego Assada i to za cenę śmierci zwykłych ludzi. Przedstawiciele Kremla nazwali to wojną informacyjną.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki