Rewolucja: Czas na Algierię? Tłumy gromadzą się w stolicy. Abdelaziz Bouteflika zwiera szyki

2011-02-12 13:45

Algier chce być drugim Egiptem. Od sobotniego proanaka w kraju trwają potesty i manifestacje. Dosżło już do kliku zatrzymań, a wkrótce ma ruszyć marsz zwolenników "zmiany systemu". Prezydent Abdelaziz Bouteflika (74 l.) zaczyna zbierać swoich zwolenników, którzy mają przeprowadzić kontrmanifestację.

Na placu 1 Maja w centrum stolicy Algierii jest już blisko tysiąc osób, informuje BBC. Zgromadzenia publiczne są w tym kraju zakazane od 1992 roku, ale dziś - po serii rewolucji w Egipcie, Tunezji i innych krajach - ludzie przestają się bać.

Do centrum Algieru ściągnięto już 25 tysięcy policjantów, którzy mają pacyfikować najbardziej krewkich demonstrantów.

Przeczytaj koniecznie: Egipt: Hosin Mubarak zrezygnował. Prezydent Egiptu oddał władzę po 18 dniach protestów

- Jesteśmy gotowi do zorganizowania wielkiego marszu - mówi dla BBC Mohsen Belabes, rzecznik Demokratycznej Partii Kultury, która stoi w opozycji do obecnych władz Algierii.

Według nieoficjalnych źródeł, na ulicach Aligeru zbierane są też - oprócz oddziałów policji - grupy sympatyków urzędującego prezydenta Abdelaziza Boutefliki.

W Algierii zawieszono transport kolejowy, a na prowadzących do stolicy drogach rozstawiono blokady.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki