Zamach w Londynie: Policjant zginął, ratując parlamentarzystów

2017-03-24 3:00

"Był wspaniałym policjantem, mężem i ojcem", "Kiedyś uratował mi życie na służbie" - tak przyjaciele i rodzina mówią o funkcjonariuszu z kilkunastoletnim stażem, który został zadźgany przez zamachowca.

Szaleniec dostał się na teren parlamentu, a Keith Palmer (?48 l.) był wśród tych, którzy pospieszyli na ratunek parlamentarzystom. Dostał się w pobliże zamachowca, a on z zimną krwią dźgnął go nożem. Wtedy koledzy Palmera zastrzelili napastnika. Umierającego policjanta próbował reanimować nawet sam wiceminister spraw zagranicznych Tobias Ellwood, który kiedyś stracił brata w zamachu na Bali. Niestety, ani jemu, ani lekarzom nie udało się ocalić rannego bohatera.

Czytaj: Zamach w Londynie. Wiadomo, kim był zamachowiec! RELACJA NA ŻYWO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki