Janusz Korwin-Mikke: Bunt niewolników

2011-10-04 17:00

Słuszne jest, że dziecko niewolnika uczy się tego, co chce jego Pan - bo to dziecko będzie pracować na swojego Pana. Pan może też zabronić niewolnikowi dawać klapsy dziecku - bo nie będzie jakiś tam niewolnik naruszał tyłka pańskiej własności!

Gdy mojej suce rodzą się szczeniaki, to ja, jej Pan, decyduję, czy je szczepić i na co. I to ja decyduję, jak te szczeniaki tresować. Zdumiewające jest, że dziś ludzie pozwalają traktować się jak psy albo jak niewolnicy. Stale słyszę, że "chcemy żyć godnie". Godne życie to życie za swoje pieniądze. Godny człowiek, gdy mu ktoś proponuje zasiłek, odpowiada: "Nie, dziękuję". A jeśli ktoś mu mówi: "Masz uczyć swoje dziecko tego, co JA ci każę!" - to człowiek chcący żyć godnie nie zgodzi się na taki dyktat.

Tymczasem dziś słyszę, że "rodzice w Hiszpanii cieszą się, że rząd weźmie się za problem otyłości ich dzieci"! Dziś ludzie wcale nie chcą żyć godnie. Taka PO otwarcie apeluje do żebraków: my wyciągniemy od naszego Pana, UE, 300 mld. I wam też coś z tego damy. A PiS wcale PO nie wyśmiewa - mówi, że wycygani od UE więcej pieniędzy.

Trzeba doprawdy kompletnego upadku, by oferować ludziom żebractwo jako sposób na wyjście z kryzysu. Wszystkie państwa UE są praktycznie bankrutami i nie wiedzą, jak wyskrobać 100 miliardów na uratowanie Grecji przed bankructwem - a my marzymy, że nam DADZĄ. Oczywiście nie dadzą - o czym powiedzą nam zaraz po wyborach.

Co ciekawe: podobno jesteśmy krajem, który najlepiej sobie radzi z tym "kryzysem". I co - i chcemy, by to nam dawano?! Przecież to wstyd! Tak - wiemy, że są ludzie, którzy zajeżdżają BMW pod MOPS i odbierają zasiłek - bo przy tych cenach benzyny każdy grosz się liczy... I teraz widzę, to takie łapserdaki nami rządzą! Kto ICH wybrał? Jest mi po prostu wstyd.

Tymczasem wystarczy zlikwidować podatki dochodowe i od kupna-sprzedaży, a ludzie rzucą się jak głupi do produkowania - no bo jak zyski i praca nie będą opodatkowane... Samo to wystarczy, by Polska wzbogaciła się w pierwszym roku o 25-300 miliardów - a w latach następnych rosłoby to w tempie co najmniej 15 proc. rocznie.

To jest naprawdę bardzo proste. Wystarczy, by politycy i urzędnicy przestali nam przeszkadzać w pracy. Wystarczy, by przestali nagradzać zasiłkami tych, co nie pracują - a karać podatkami tych, co pracują - i zaraz się okaże, że Polacy to naród tak samo pracowity jak Chińczycy. A tych polityków i urzędników - tych durnych pasożytów i szkodników oferujących nam żebraninę - trzeba przykładnie ukarać. I nie posłaniem do luksusowych więzień, które sobie przezornie pobudowali - lecz do kamieniołomów! Jakaś sprawiedliwość musi, do cholery, być!